Zbigniew Stefaniak (trener KSZO SSA): Zagraliśmy bardzo złe spotkanie. Wyszliśmy na ten mecz z Pelikanem bardzo usztywnieni, nie było płynności w grze, chłopcy mieli problemy nawet z prostym przyjęciem piłki. Graliśmy za wolno, przejrzyście i przez to nie stwarzaliśmy sobie sytuacji podbramkowych. Od czasu do czasu coś tam nam wyszło, jednak nie mieliśmy już tyle szczęścia, co w poprzednich spotkaniach i tej bramki nie zdobyliśmy. Jestem zawiedziony i nie ma co ukrywać, że rozegraliśmy słaby mecz. Musimy szukać rozwiązania, by w kolejnych meczach zagrać lepiej. Trzeba porozmawiać z chłopakami, co było powodem tego usztywnienia, bo ja ich sam dziś nie poznawałem. To jest moje trzecie spotkania, w którym poprowadziłem zespół i z tych wszystkich to z Pelikanem było zdecydowanie najsłabsze w naszym wykonaniu. Zawodnicy byli jakby wybici z rytmu, nieobecni, jakby ich myśli były gdzieś daleko w kosmosie, a nie na boisku.
Robert Wilk (trener Pelikana Łowicz): Jechaliśmy tutaj z nożem na gardle, po dwóch przegranych spotkaniach: jedno pechowo ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, kolejne już zdecydowanie z Okocimskim Brzesko. Nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę kolejnych punktów i wyszliśmy na boisko z nastawieniem, by ten mecz wygrać. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo drużyna KSZO to już zupełnie inna drużyna, niż ta z początku rozgrywek. Doszło kilku nowych zawodników, którzy tworzą niezłą ekipę i ciężko z nimi grać, szczególnie na ich własnym terenie. Dlatego właśnie cieszymy się jeszcze bardziej, że wywozimy z Ostrowca Świętokrzyskiego komplet punktów. Myślę, że to taka odskocznia dla nas przed kolejnymi pojedynkami w II lidze.