Powodów, by martwić się o sytuację najważniejszego kadrowicza Franciszka Smudy, jest kilka. Pierwszy z nich to mizerna dyspozycja samego Jakuba Błaszczykowskiego. Nie jest już tak dynamiczny jak dwa czy trzy sezony temu, jego dośrodkowaniom brakuje celności, a kluczowe podania należą do rzadkości.
"Kuba" uważa, że trener BVB Juergen Klopp niewłaściwie wykorzystuje jego potencjał, przypisując zbyt wiele zadań defensywnych. Dodaje, iż bardziej przydałby się drużynie, gdyby dostał więcej swobody na boisku. Klopp dowodzi dortmundczykami jednak już od ponad 3 sezonów i w tym czasie nie zmienił ani taktyki, ani ustawienia zawodnika. Dlaczego więc 25-latkowi dopiero teraz zaczęły one przeszkadzać?
Być może skargi Błaszczykowskiego są wynikiem jego frustracji związanej z konkurencją ze strony Mario Goetze. 19-latek przed rokiem przebojem wdarł się do pierwszego składu czarno-żółtych. Obecnie jest jej bezsprzecznym liderem i chyba nikt nie ma wątpliwości, że dysponuje większymi umiejętności od byłego gracza Wisły. Świadczy o tym choćby 40-milionowa oferta z Arsenalu dla reprezentanta Niemiec.
Kiedy Goetze otrzymał czerwoną kartkę i dwumeczowe zawieszenie, w wyjściowej "11" zastąpił go "Kuba". W starciu z Herthą (1:2) przed tygodniem Polak zawiódł jednak na całej linii i w zgodnej opinii był najsłabszym ogniwem BVB. Z tej przyczyny brakuje go w awizowanym składzie na pojedynek z Hannoverem. Zamiast kapitana biało-czerwonych ma zagrać Ivan Perisić.
To właśnie Chorwat jest nowym zmartwieniem Błaszczykowskiego. We wtorkowym meczu LM z Arsenalem dał znakomitą zmianę, a w 88. minucie pięknym strzałem z woleja pokonał Wojciecha Szczęsnego. "Perfekcyjny wieczór Perisicia" - komentują media. - Jego gol da nam pewność siebie w Bundeslidze - chwali kolegę Neven Subotić.
Coraz istotniejsza rola Perisicia, króla strzelców ligi belgijskiej z poprzedniego sezonu, sprawia, że "Kuba" będzie dopiero trzecim wyborem Kloppa na prawej flance! A to oznacza nie więcej niż kwadrans gry w każdym spotkaniu. Błaszczykowski sprawia wrażenie pogodzonego z losem i głośno mówi o odejściu. - Ofert nie będzie brakować - prognozuje. Czy, by występować regularnie przed Euro 2012, opuści Signal-Iduna Park już w styczniu?