W poprzednim sezonie Śląsk Wrocław swój sukces osiągnął przede wszystkim dzięki bardzo dobrej grze w defensywie. Wrocławianie tracili mało goli, a drużyna zwykle skupiała się na grze w obronie i wyprowadzała groźne ataki. Początek aktualnego sezonu był obiecujący, lecz wicemistrzowie Polski dwa ostatnie spotkania przegrali.
- Graliśmy ślamazarnie, traciliśmy piłkę czasem w nieodpowiedzialny sposób - mówił po meczu z Widzewem Łódź Orest Lenczyk, trener Śląska. Śląsk przegrał z Widzewem na własnym stadionie, a w tym spotkaniu nie popisała się defensywa. W kolejnym meczu zawodnicy WKS-u znów ponieśli porażkę, tym razem z Koroną. Także i tym razem nie popisała się formacja obronna, a winą obarczono głównie Marka Wasiluka. - Zdaję sobie sprawę z tego, że po przegranym meczu media podkreślały i również wymieniały winowajców tej porażki. Ja jestem od tego, aby wziąć to wszystko pod uwagę - co jest za i przeciw. Nie ukrywając, że podzielam zdanie wielu, że błędy były szkolne - skomentował doświadczony trener.
W niedzielę wrocławianie zagrają z jak na razie najsłabszą drużyną w T-Mobile Ekstraklasie, Cracovią. Kto w tym meczu wystąpi w defensywie drużyny z Wrocławia? Marek Wasiluk zespołowi z Krakowa ma coś do udowodnienia, z tego klubu jest do Śląska wypożyczony. W zespole Pasów Wasiluk bowiem nie grał. Do dyspozycji po kontuzji wraca już Jarosław Fojut. Być może on zajmie miejsce na środku obrony? W odwodzie trener zielono-biało-czerwonych ma jeszcze Mariusza Pawelca i Tadeusza Sochę. Ci dwa zawodnicy we wcześniejszych potyczkach prezentowali się słabo.
Orest Lenczyk będzie miał spory orzech do zgryzienia. Formacja, która w poprzednim sezonie była monolitem teraz nie prezentuje się tak, jak od niej oczekiwano. Czy przeciwko Cracovii obrońcy wicemistrzów Polski nie popełnią już błędów? - Piłkarze zdają sobie sprawę, że te błędy które popełnialiśmy w ostatnich dwóch meczach nie mają prawa się powtórzyć - podsumował trener WKS-u.
