Eugen Polanski opuścił zaledwie 40 minut w pierwszych siedmiu ligowych ligowych Mainz. Choć nie spisywał się wybitnie (średnia ocen Kickera 3.64), nic nie wskazywało na to, że Thomas Tuchel przestanie mu ufać. Tymczasem niezadowolony z ostatnich wyników drużyny szkoleniowiec zupełnie przemeblował środek pola i za 25-latka oraz Elkina Soto desygnował do gry Juliana Baumgartlingera i Jana Kirchoffa.
Zespół z Moguncji zremisował 3:3 z FC Nuernberg po dobrej i szybkiej grze, a austriacko-niemiecki duet zebrał dobre recenzje (oceny "2" i "3" od Bildu). Polanskiego natomiast zabrakło nawet wśród rezerwowych, choć ani był kontuzjowany, ani nie pauzował za kartki. Niewykluczone więc, że przez dłuższy okres nie będzie pojawiał się w składzie drużyny z Coface Arena, co postawi pod dużym znakiem zapytania jego obecność w kadrze Franciszka Smudy.
Adam Matuszczyk początku rozgrywek nie może zaliczyć do udanych - na 630 możliwych minut wystąpił zaledwie przez 27! Na jego nominalnej pozycji - środku pomocy - pełnym zaufaniem trenera Stale Solbakkena cieszą się Sascha Riether i Mato Jajalo, których pierwszym zmiennikiem jest Martin Lanig.
22-letni reprezentant Polski może jednak skorzystać z kłopotów Kolonii w defensywie. Wobec kontuzji kapitana Pedro Geromela Koziołki występują w dość eksperymentalnym zestawieniu. W efekcie w sobotę w ciągu 34 minut stracili w Berlinie aż 3 gole! W przerwie katastrofalnie grającego na boku prawym boku Andrezinho zmienił właśnie Matuszczyk. Dziennikarze Koelner Stadt-Anzeiger przyznali mu niezłą notą "4" (wyższą m.in. od Lukasa Podolskiego i Sławomira Peszki) i pochwalili za rozpoczęcie kilku akcji na bramkę Herthy.
Wobec rosnącej dyspozycji wychowanka FC Koeln można przypuszczać, że w kluczowych pojedynkach z Hannoverem (16 października) i Dortmundem (22 października) Matuszczyk wystąpi od 1. minuty, być może w roli obrońcy.