Grzegorz Bonin: W każdym meczu staram się na sto procent

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polonia Warszawa wysoko przegrała ze Śląskiem Wrocław. W przerwie spotkania swój udział w tym meczu zakończył Grzegorz Bonin. Piłkarz nie zagrał źle, ale... - <i>Niestety to widocznie było za mało dla trenera, skoro zszedłem po przerwie</i> - powiedział Bonin.

Polonia Warszawa we Wrocławiu nie zagrała tak źle, jak wskazuje na to wynik potyczki. Wrocławianie wykorzystali jednak wszystkie swoje sytuacje, a zawodnicy Polonii obstrzeliwali słupku bramki strzeżonej przez Mariana Kelemena. -

Wiedzieliśmy jaką grę lubi Śląsk, że lubi grać z kontry, bazuje na stałych fragmentach, a bramki straciliśmy ze stałych fragmentów. Do przerwy mieliśmy kilka naprawdę fajnych akcji, sytuacji. Śląsk trafił nas na 1:0, potem w doliczonym czasie Mila strzelił z rzutu wolnego i praktycznie było już po meczu - komentował po spotkaniu Grzegorz Bonin.

- Wiedzieliśmy jak gra Śląsk, wiedzieliśmy, że przy stałych fragmentach Piotrek Celeban wchodzi pod bramkę, ale co rusz to gole strzela. Każdy jest odpowiedzialny za jakiegoś zawodnika, ale niestety padła bramka. Co tu dużo mówić, gdybyśmy trafili Śląsk na 1:0 to nam by się łatwiej grało, bo wiedzieliśmy, że Śląsk musiałby się potem odkryć i ta gra byłaby po naszej stronie, lepiej nam by się grało. Było odwrotnie i się skończyło blamażem - dodał skrzydłowy.

Od początku drugiej części gry zawodnicy Jacka Zielińskiego zdecydowanie ruszyli do ataku. Nie udało im się jednak zdobyć choć kontaktowego gola. - Wiedzieliśmy, że ta pierwsza połowa była taka, jaka była. Chcieliśmy jak najszybciej tą bramkę strzelić. Niestety znowu się nie udało, trzecia bramka praktycznie podcięła nam skrzydła. Czwarta była już na dobicie - wyjaśniał Bonin.

Były zawodnik Górnika Zabrze został zmieniony już w przerwie, mimo iż nie prezentował się najgorzej. - Jestem też tym zdziwiony, ale to pytanie nie do mnie, do trenera. Ja w każdym meczu staram się na sto procent. To, co w danym dniu mam to daję. Niestety to widocznie było za mało dla trenera, skoro zszedłem po przerwie - zaznaczył zawodnik.

- Jak ktoś patrzy na to od początku sezonu to za każdym razem jak Polonii nie idzie to zawsze ja kończę mecz najszybciej. Dostaję zmianę to schodzę, nic nie mogę zrobić. Każdy wygrywa, każdy przegrywa - podsumował zawodnik.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)