Ostatnio Piast Gliwice, który początek sezonu miał znakomity, trochę się "zaciął". Wstydliwa porażka z Dolcanem Ząbki i bardzo duża liczba straconych bramek zmusiła Marcina Brosza, opiekuna gliwickiej drużyny, do ruchów kadrowych i podjęcia drastycznych decyzji.
Pierwszą ofiarą byłego szkoleniowca Odry Wodzisław stał się wypożyczony z zabrzańskiego Górnika, snajper Adrian Świątek. Popularny "Święty" w tym sezonie w koszulce na boisku Piasta pojawiał się trzynastokrotnie, jednak nie zdołał zdobyć ani jednej bramki, a wsławił się tylko rażącą nieskutecznością i głupią czerwoną kartką w potyczce ligowej z Ruchem Radzionków.
Decyzja o przesunięciu piłkarza do drugiego zespołu, który swoje mecze rozgrywa w lidze okręgowej, zapadła po niedzielnym treningu niebiesko-czerwonych. Nie wiadomo jak długo Świątek będzie biegał po boiskach "okręgówki".