Atak na lidera z peletonu - zapowiedź meczu Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Październikowa ofensywa pozwala graczom Pogoni zbliżać się w tabeli do bydgoskiego Zawiszy. Przewaga łapiącego zadyszkę lidera może stopnieć jeszcze wyraźniej w sobotni wieczór, gdy zmierzy się z Portowcami w hicie zarówno kolejki, jak i całej rundy. Obie drużyny przystąpią do bezpośredniego starcia solidnie osłabione. Szczególne emocje będą towarzyszyły występowi stopera - Krzysztofa Hrymowicza.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo stosunkowo niewielkiej odległości dzielącej Bydgoszcz i Szczecin, rewelacyjny beniaminek wyruszył na Pomorze już po piątkowym treningu. Podopieczni Janusza Kubota postarają się w sobotni wieczór o wynik, dzięki któremu nie stracą czteropunktowej przewagi nad Portowcami i zneutralizują niepokój spowodowany ostatnimi meczami. Zawisza dopisał sobie bowiem ostatni komplet punktów jeszcze we wrześniu, pokonując na własnym terenie Wisłę Płock. - Znów pokazaliśmy, że nieprzypadkowo jesteśmy liderem. Od początku do końca kontrolowaliśmy mecz i odnieśliśmy zasłużoną wygraną - komentował wówczas Paweł Oleksy.

Nastroje w obozie bydgoszczan pogorszył już następny rezultat - zasłużona porażka 2:5 z Arką, która przerwała trwającą od kwietnia ubiegłego roku passę nieprzegranych meczów Zawiszy i w pełni obnażająca błędy zespołu. - Zagraliśmy fatalnie w obronie, myląc się w szkolny sposób - oceniał szkoleniowiec. - Otrzymaliśmy zimny prysznic, jednak szybko przeanalizowaliśmy błędy. W następnym pojedynku mierzymy tylko w zwycięstwo - zapowiadał z kolei Michał Masłowski, którego planów nie udało się jednak zrealizować. Rozegrany w środę pojedynek z bytomską Polonią przyniósł kolejne rozczarowanie, tym razem na własnym terenie. Remis 1:1 przyjęto w Zawiszy z niedosytem i rozczarowaniem. - W futbolu nie zawsze wygrywa lepszy - mówił wprost Wahan Geworgian.

- Przed nami ciężkie spotkania, w których postaramy się udowodnić, że mecze z Arką i Polonią były wyłącznie wypadkami przy pracy. Nie załamujemy się i zrobimy wszystko, aby ze Szczecina wywieźć komplet punktów - nie traci optymizmu Jakub Wójcicki, którego drużyna przystąpi do hitowego starcia solidnie osłabiona. Kontuzje wykluczają występ Rafała Leśniewskiego i byłego zawodnika szczecińskiego klubu Kamila Majkowskiego. Z powodu nadmiernej ilości kartek nie zagrają także Martins Ekwueme i Geworgyan. - Na ławce rezerwowych mamy naprawdę młodych zmienników, jak chociażby Masłowski i Patryk Cuper - mówi trener Kubot, którego jedenastkę będą mogli wzmocnić powracający po pauzie Michał Ilków-Gołąb, Patryk Klofik i Łukasz Skrzyński.

Zawisza prezentuje się poza własnym terenem ze zmiennym szczęściem. Poza porażką z Arką, zanotował trzy zwycięstwa i dwa remisy. Gwiazdą zespołu w obecnej rundzie jest zdobywca aż ośmiu goli - Adrian Błąd. Jedno trafienie dla rewelacyjnego beniaminka dorzucił grający w końcówkach spotkań Kamil Jackiewicz, były piłkarz kołobrzeskiej Kotwicy. Obok wspomnianych już Majkowskiego i Jackiewicza, konfrontacja z Pogonią będzie miała szczególny wymiar dla stopera Krzysztofa Hrymowicza, grającego w barwach szczecińskiego pierwszoligowca przez dwa poprzednie sezony.

Krzysztof Hrymowicz jeszcze w koszulce szczecińskiego klubu.

W przeciwieństwie do Zawiszy, na falę wznoszącą wskoczyli ostatnio szczecinianie. Siedem punktów w trzech meczach oznacza pożegnanie dołka formy sprzed kilku tygodni. Dzięki remisowi z Kolejarzem i zwycięstwom z Bogdanką i GKS Katowice Portowcy nie tylko odzyskali zaufanie w oczach kibiców, ale także nadzieję na rychłe dogonienie czołówki tabeli. - Myślimy oczywiście o doścignięciu rywali, ale skupiamy się przede wszystkim na sobie. Klucz do dobrych wyników i sukcesów tkwi w naszych szeregach. Jeśli w każdej potyczce odnajdziemy ten klucz, będziemy piąć się w górę tabeli - komentował przed tygodniem Robert Kolendowicz, pomocnik zajmującej czwartą lokatę Pogoni. - Nadal liczymy się w walce o jedną z dwóch czołowych pozycji na koniec rundy. Zrobimy wszystko, aby tego dokonać - zapowiadał trener Marcin Sasal przez potyczką w Katowicach, gdzie szczecinianie odnieśli długo wyczekiwaną, wyjazdową wygraną.

- Siódme spotkanie to na taką wiktorię trochę za późno, ale ważne że wreszcie stanęliśmy na nogi. W drodze powrotnej cieszyliśmy się, a od czwartku myśleliśmy już tylko o meczu z Zawiszą - studził entuzjazm szkoleniowiec. - Kolejne punkty są na naszym koncie i możemy złapać głębszy oddech. Przed nami starcie z liderem, więc jest o co walczyć - przypominał najlepszy dotychczas strzelec drużyny Edi Andradina. Po kilku dniach odpoczynku i spokojnego treningu, Brazylijczyk powrócił do dyspozycji z początku rundy i znów jest motorem napędowym ofensywy szczecinian. Swojego występu w sobotni wieczór może być niemal pewny, w przeciwieństwie do Petera Hricko.

Słowak uszkodził w Katowicach czwartą kość śródręcza i już w czwartek przeszedł specjalistyczny zabieg zespolenia kości. - Ostateczną decyzję w sprawie Petera podejmiemy dopiero w dniu meczu, oczywiście śródręcze defensora będzie specjalnie unieruchomione - tłumaczy lekarz klubowy Bartosz Paprota. Uniemożliwiające grę kłopoty ze zdrowiem mają Mateusz Lewandowski i Łukasz Matuszczyk. Siłę drugiej linii powinien wzmocnić z kolei powracający po tygodniach leczenia Japończyk Takafumi Akahoshi. Nieco już tradycyjnie, sporą niewiadomą w talii trenera Sasala jest obsada pozycji młodzieżowca.

Sobotnia rozgrywka będzie spotkaniem obu klubów po dwóch sezonach rozłąki. Z ostatniego dwumeczu Pogoń-Zawisza górą wyszli Portowcy, którzy zremisowali na wyjeździe i rozbili bydgoszczan przy Twardowskiego. Gwiazdą wspomnianej potyczki został nieobecny już w Pogoni Marek Kowal, zdobywca dwóch goli. Kto tym razem zasłuży na miano pierwszoplanowego aktora widowiska? Wszystko rozstrzygnie się w sobotni wieczór, gdy obie ekipy sprawdzą swoje obecne możliwości. Z pewnością cegiełkę do oprawy hitu rundy jesiennej dołożą mobilizujący się kibice Pogoni, a także wybierający się na Pomorze tysiąc fanów Zawiszy.

Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz / sob. 15.10.2011 godz. 19.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Janukiewicz - Hricko, Radler, Noll, Pietruszka, Mandrysz, Ława, Akahoshi, Edi Andradina, Kolendowicz, Djousse.

Zawisza: Witan - Ilków-Gołąb, Skrzński, Hrymowicz, Oleksy, Zawistowski, Piętka, Błąd, Klofik, Masłowski, Wójcicki.

Zamów relację z meczu Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz

Wyślij SMS o treści SF ZAWISZA na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz

Wyślij SMS o treści SF ZAWISZA na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: