LM: Trabzonspor rozbity w Moskwie mimo dobrego występu Mierzejewskiego (wideo)

Wicemistrzowie Turcji przez długie minuty byli równorzędnym rywalem dla CSKA, ale ostatecznie przegrali na Łużnikach aż 0:3. Na boisku pojawiło się trzech Polaków: dobrze spisał się "Mierzej", przyzwoicie "Głowa", a poniżej oczekiwań "Brozio".

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Pojedynek na Łużnikach tylko na ławce rozpoczął Paweł Brożek. 28-letni napastnik znajdował się w awizowanym składzie, jednak Senol Gunes postanowił wystawić na "szpicy" bardziej doświadczonego Halila Altintopa. Tuż za plecami byłego gracza Schalke ustawiony został Adrian Mierzejewski.

I to właśnie skrzydłowy reprezentacji Polski był najjaśniejszym punktem wicemistrzów Turcji w pierwszej części. W 9. minucie świetnie dośrodkował na głowę Giraya Kacara, który uderzył tuż obok słupka. Po chwili sam zdecydował się na minimalnie niecelny strzał. Przez "Mierzeja" przechodziła niemal każda akcja przeważających w tym fragmencie bordowo-niebieskich.

Słabiej radził sobie Arkadiusz Głowacki. W 22. minucie chwycił w pół wychodzącego sam na sam Seydou Doumbię i miał szczęście, że zobaczył tylko "żółtko". 6 minut później "Głowa" pokonał Vladimira Gabułowa, ale znajdował się na pozycji spalonej. Po kilku sekundach 32-latek spóźnił się do Vagner Love'a, który wypuścił Doumbię i zrobiło się 1:0.

W przerwie Alanzinho został zmieniony przez "Brozia". Tuż po wznowieniu gry losy meczu powinien rozstrzygnąć Zoran Tosić, ale z 7 metrów fatalnie przestrzelił. W 48. minucie Love znalazł się oko w oko z Tolgą Zenginem, ale został powstrzymany. Trabzonspor podjął ryzyko, rzucił wszystkie siły do ataku, lecz nie radził sobie już tak dobrze jak na początku meczu.

Tymczasem coraz śmielej poczynali sobie napastnicy wicelidera Premier Ligi. W efekcie w 76. minucie Love idealnie zacentrował do niekrytego Aleksadrsa Cauny, a wprowadzony chwilę wcześniej Łotysz uderzył z woleja nie do obrony. Kilka chwil później 23-latek obił słupek bramki Zengina, a dzieła zniszczenia gości dopełnił Doumbia po wspaniałym dryblingu i technicznym strzale w długi róg.

Bezbarwnie wypadł Brożek, który miał kilka kiksów i niecelnych zagrań. Głowacki w drugiej połowie ustrzegł się poważnych błędów. Mierzejewski do końcowego gwizdka pozostawał aktywny. Zespół Leonida Słuckiego zwyciężył po raz pierwszy i z 4. miejsca w grupie B przedarł się na pozycję lidera! Prawdopodobnie straci ją na rzecz Lille albo Interu, których pojedynek rozpocznie się o 20.45.

CSKA Moskwa - Trabzonspor 3:0 (1:0)
1:0 - Doumbia 29'
2:0 - Cauna 76'
3:0 - Doumbia 86'

Gol Doumbii na 1:0 po błędzie Głowackiego:


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×