Bundesliga: Wolfsburg trafił w 65. sekundzie, ale znów nie wygrał (wideo)

Trener Thorsten Fink i 50 000 kibiców na Imtech Arena przeżyło zimny prysznic, gdy już w 65. sekundzie gry Mario Mandzukić zamienił na gola precyzyjną centrę z prawego skrzydła Patricka Ochsa.

Wymarzony początek Wilków w Hamburgu:

Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze, którzy z niespotykaną we wcześniejszych 9 kolejkach pasją nacierali na bramkę rywala. Znakomite zawody rozgrywał przywrócony do wyjściowego składu Marcell Jansen. Niezgorzej spisywał się po przeciwnej stronie boiska Gokhan Tore.

Problem HSV przez długie minuty polegał na katastrofalnej nieskuteczności i dobrej formie Diego Benaglio. Szwajcar nie wybronił żadnej "setki", ale miał kilka wysokiej klasy parad. Dotychczasowym outsiderom powiodło się dopiero w 56. minucie, gdy Gojko Kacar zagrał na wolne pole do Mladen Petricia, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam. Gol nie padłby, gdyby pułapki ofsajdowej nie zniweczyło złe ustawienie Makoto Hasebe.

Wyrównanie wyraźnie uspokoiło Rothosen i pozwoliło przejść do ofensywy Wilkom. 26 minut przed końcem po szybkiej akcji ładnie w długi róg uderzył Mandzukić i, choć wydawało się, że Jaroslav Drobny będzie bezradny, Czech końcem palców zbił piłkę na korner. W samej końcówce Dennis Aogo miał "piłkę meczową", ale ponownie na posterunku był Benaglio.

Hamburger SV - VfL Wolfsburg 1:1 (0:1)

0:1 - Mandzukić 2'

1:1 - Petrić 56'

-> Wyniki i opis pozostałych sobotnich spotkań 10. kolejki <-

Bundesliga 2011/2012