Bohater Wyspiarzy przekonuje: Remis to minimum, na jakie w tym meczu zasłużyliśmy

Flota Świnoujście po szaleńczym pościgu w ostatniej akcji meczu zdołała zdobyć bramkę na wagę remisu z Ruchem Radzionków. Bohaterem Wyspiarzy w tym meczu został młody obrońca, który w ostatnich sekundach gry trafił do bramki Cidrów.

W meczu z Ruchem Radzionków drużyna Floty pokazała, że w futbolu nie ma rzeczy niemożliwych. Przegrywając po godzinie gry na arcytrudnym terenie 0:2, grając do ostatniego gwizdka sędziego zdołali wyrwać pewnym swego Cidrom punkt, zdobywając bramkę w ostatniej akcji meczu.

Bohaterem zespołu z wyspy Uznam został 21-letni Radosław Jasiński. - Jesteśmy w sumie zadowoleni, bo punkt w tym meczu uratowaliśmy pokazując charakter w końcówce, ale i tak mamy duży niedosyt. Prawda jest taka, że powinniśmy tych bramek strzelić więcej, bo Ruch po zdobyciu drugiej bramki zupełnie stanął i to my graliśmy w piłkę - przekonuje obrońca zespołu ze Świnoujścia.

Mecz przy Narutowicza mógł się podobać. Oba zespoły zaprezentowały ładny dla oka, ofensywny futbol przez co mecz długimi fragmentami toczył się systemem akcja za akcję. Efektywniejsi w wykorzystywaniu akcji podbramkowych byli gospodarze, choć więcej klarownych sytuacji trzeba zapisać po stronie Floty.

- Pokazaliśmy w tym meczu klasę tego zespołu. Będąc już na kolanach potrafiliśmy się podnieść i strzelić dwie bramki, marnując przy tym do groma innych sytuacji strzeleckich. Punkt jest cenny, ale nie będę chyba nieobiektywny jeśli powiem, że powinniśmy kończyć ten mecz z całą pulą - dowodzi Jasiński.

Główną siłą podopiecznych trenera Krzysztofa Pawlaka była w tym meczu umiejętna gra z kontrataku. - Graliśmy trochę cofnięci, ale mam wrażenie, że nawet przegrywając kontrowaliśmy to, co się dzieje na boisku. Więcej od Ruchu graliśmy piłką i 60-70 proc. czasu gry byliśmy w jej posiadaniu. Ten punkt to naprawdę minimum, co mieliśmy w tym meczu do ugrania - puentuje młody defensor Wyspiarzy.

Komentarze (0)