Natchniony wicelider przyjeżdża zdobyć białostocką twierdzę - zapowiedź meczu Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa

Legia Warszawa to w tej chwili, obok Śląska Wrocław, najlepiej grająca polska drużyna. Zespół Macieja Skorży robi furorę w Lidze Europejskiej, a także znakomicie radzi sobie w T-Mobile Ekstraklasie oraz Pucharze Polski. Czy Wojskowi w poniedziałek zdobędą "Twierdzę Białystok"?

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

Grają jak z nut

Kibice Legii, po ostatnich sukcesach zespołu, są w siódmym niebie. Warszawianie w kapitalnym stylu w czwartek awansowali do 1/16 finału Ligi Europejskiej. Stołeczna drużyna tego dnia pokazała kawał dobrej piłki i zasłużenie rozbiła rumuński Rapid Bukareszt 3:1, prezentując ciekawą, a co najważniejsze - skuteczną piłkę. Wygraną z Rumunami Legia okupiła jednak kontuzją Miroslava Radovicia, który bez wątpienia jest najlepszym piłkarzem Wojskowych w tym sezonie. Nie wiadomo jednak, jak długa przerwa czekać będzie tego zawodnika. Na pewno Radovicia nie zobaczymy w Białymstoku, ale i tak nie mógłby on wystąpić przeciwko Jagiellonii, ze względu na nadmiar żółtych kartek.

W ekstraklasie legioniści nie zaznali goryczy porażki od pięciu spotkań, z których cztery kończyli jako zwycięzcy. W ostatniej kolejce drużyna Macieja Skorży bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Lechem Poznań. Bohaterem przyjezdnych był bramkarz Dusan Kuciak, który kilkoma wybornymi interwencjami sprawił, że Legia nie przegrała. Przy odrobinie szczęścia warszawianie mogli wygrać, ale Ivica Vrdoljak nie trafił z trzech metrów do pustej bramki!

- Lechici dłużej utrzymywali się przy piłce i długimi fragmentami mieli mecz pod kontrolą. Mimo to mogliśmy pokusić się o wygraną, bo w pierwszej połowie świetną okazję zmarnował Janusz Gol, a po przerwie ja. Nie będziemy tego rozpamiętywać, skupiamy się już na tym, co czeka nas w przyszłości - żałował Vrdoljak.

Mocni u siebie, beznadziejni na wyjazdach

A w poniedziałek wicelidera czeka kolejne ciężkie zadanie. Na jego drodze stanie bowiem Jagiellonia Białystok, która przed własną publicznością nie zwykła przegrywać. Żółto-czerwoni w tym sezonie przy Słonecznej w T-Mobile Ekstraklasie wygrali pięć spotkań i jedno zremisowali. Bilans domowych meczów mógłby wskazywać, że to właśnie Jaga powinna być faworytem. Nic bardziej mylnego. Mimo wygranych zespół z Podlasia nie pokazał w większości z tych spotkań niczego wielkiego. Na dodatek kibice białostockiej drużyny nie są zadowoleni z postawy zespołu, który kompromituje się na obcych boiskach. Jagiellonia z sześciu wyjazdowych spotkań przywiozła tylko punkt! Jeżeli dodamy do ligowych niepowodzeń fatalne wyniki zespołu w eliminacjach Ligi Europejskiej (1:0 i 0:2 z Irtyszem Pawłodar) i Pucharze Polski (1:3 z Ruchem Zdzieszowice), to wyłania się nie najlepszy obraz drużyny.

- To przykre, że po raz kolejny musimy jechać przez prawie całą Polskę i wracamy z niczym. Inne zespoły na wyjazdach punktują, nam to nie wychodzi. Zastanawiamy się bardzo poważnie, dlaczego tak się dzieje. Szukamy różnych sposobów i wariantów taktycznych, ale zawsze gdzieś w końcówce spotkania popełniamy błędy i przegrywamy - rozkładał ręce po ostatniej przegranej z Górnikiem Zabrze trener Jagiellonii Czesław Michniewicz.

Legia na wyjazdach radzi sobie znakomicie. W T-Mobile Ekstraklasie na sześć spotkań rozegranych na obcych boiskach zdobyła 13 punktów, tylko raz przegrywając. W poniedziałek stołeczny zespół zmierzy się z prawie najgorszą ligową defensywą. Jaga w 12. meczach straciła bowiem aż 22. bramki, tylko o dwie mniej niż znajdujący się na czele tej niechlubnej klasyfikacji ŁKS Łódź. W związku ze słabą postawą obrony sztab szkoleniowy żółto-czerwonych szykuje zmiany w formacji obronnej. Doświadczonego Andriusa Skerlę zastąpi 19-letni Tomasz Porębski. Reprezentant Litwy w poprzednich spotkaniach nie imponował formą, dlatego rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. Zabraknie również Luki Pejovicia, który wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Czarnogóry. Zespół z Bałkanów przygotowuje się do barażowego meczu z Czechami, który zadecyduje o awansie do mistrzostw Europy 2012. Po spotkaniu z Legią do Pejovicia doleci jego kolega z drużyny Marko Ćetković. Debiutu w barwach Jagi nie doczeka się Grzegorz Rasiak. Z Cypru do Białegostoku jeszcze nie dotarł (i nie wiadomo kiedy dotrze) certyfikat tego zawodnika.

W Białymstoku będzie wietrzenie szatni

Tajemnicą Poliszynela jest, że zima w Białymstoku będzie wyjątkowo gorąca. Na wylocie są między innymi Bartłomiej Grzelak, Marcin Burkhardt, Robert Arzumanyan, Maycon czy Sidqy El Mehdi, z których Jagiellonia nie ma żadnego pożytku. W rundzie wiosennej przy Słonecznej kibice niemal na pewno zobaczą Nikoloza Dzalamidze, obecnie piłkarza Widzewa Łódź. Gruzin dał słowo Michniewiczowi, że zagra w Białymstoku i nic nie wskazuje, aby nagle zmienił decyzję. A działacze Jagi są zdecydowani na wykupienie tego zawodnika z gruzińskiego Baia Zugdidi. Według naszych informacji doszli już do porozumienia z tym klubem. Z Łodzi do Białegostoku ma również przenieść się stoper Widzewa Sebastian Madera.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa / pon. 07.11.2011, godz. 18:30

Przewidywane składy:

Jagiellonia Białystok: Ptak - G. Bartczak, Porębski, Cionek, Normbuena - J. Pawłowski, Hermes, R. Grzyb, Kupisz - Ćetković - Frankowski.

Legia Warszawa: Kuciak - Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Rybus, Vrdoljak, Borysiuk, Wolski, Żyro - Ljuboja.

Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).

---> RELACJA ONLINE

Zamów relację z meczu Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści SF LEGIA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści SF LEGIA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×