Sebastian Mila: Jesteśmy drużyną, która nie buja w obłokach

Piłkarze Śląska Wrocław w derbach Dolnego Śląska rozgromili w Lubinie KGHM Zagłębie aż 5:1. - To jest niesamowite, że w derbach tyle się wygrywa. Bardzo się cieszymy - mówił po meczu kapitan wicemistrzów Polski, Sebastian Mila.

Artur Długosz
Artur Długosz

Piłkarze Śląska Wrocław obnażyli wszystkie błędy w drużynie KGHM Zagłębia Lubin i pokonali Miedziowych aż 5:1. Drużynie z Lubina nie pomógł nawet nowy trener, który po raz pierwszy zasiadł na ławce trenerskiej tego klubu. - Mecz derbowy zawsze był trudny i zawsze ciężko się grało. Wygraliśmy 5:1. To jest niesamowite, że w derbach tyle się wygrywa. Bardzo się cieszymy - mówił po meczu Sebastian Mila.

- Musimy być zadowoleni. To świetny wynik i to osiągnięty w meczu derbowym. Gratulacje należą się całemu zespołowi. Teraz się cieszymy i wracamy do naszego Wrocławia. Trzeba już myśleć o kolejnym przeciwniku - dodał kapitan Śląska Wrocław.

Podopieczni Oresta Lenczyka prowadzenie objęli już na samym początku spotkania. Wtedy to po podaniu od Mili gola zdobył Cristian Diaz. - Znam walory Cristiana Diaza i wiem na co go stać. Zobaczyłem, że to była akurat taka sytuacja, którą mógł wykorzystać i to się udało - wyjaśnił były reprezentant Polski.

Po niedzielnym spotkaniu piłkarze Śląska tylko umocnili się na pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy. Mimo wszystko Śląska nikt poważnie nie bierze pod uwagę w kontekście walki o mistrzostwo Polski. - Nie mówię teraz o celach. Naszym kolejnym zadaniem będzie pokonanie Jagiellonii Białystok, a małym celem dobre przygotowanie się do tego spotkania - skomentował Mila. - Obyśmy jak najdłużej nie byli uznawani za jednego z kandydatów do mistrzostwa Polski. Mam nadzieję, że tak będzie do samego końca - kapitan wicemistrzów Polski.

W niedzielę padły dwa gole samobójcze. W drużynie Śląska do własnej bramki piłkę wpakował Krzysztof Wołczek. - Ta druga bramka to było już na 5:1, a u nas nabiło Krzysia Wołczka. Nie miał innego wyjścia i wpadła ona do bramki. Po meczu jesteśmy jednak zadowoleni, osiągnęliśmy taki wynik na wyjeździe, jesteśmy liderem. Mocno stąpamy po ziemi. Jesteśmy drużyną, która nie buja w obłokach, a chce mocno trenować - powiedział kluczowy zawodnik dla drużyny zielono-biało-czerwonych.

Zupełnie na drugim niż Śląsk biegunie są piłkarze KGHM Zagłębia, którzy plasują się na drugiej od końca pozycji w tabeli. - Zagłębie nie jest teraz w łatwej sytuacji. Wiem coś na ten temat bo również w Śląsku przechodziliśmy coś takiego. Nie jest łatwo z tego wyjść, ale myślę, że jak będą drużyna i będą się wzajemnie wspierać to powinny z tego wyjść - podsumował Sebastian Mila.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×