Adam Matuszczyk i Sławomir Peszko wspólnie znaleźli się w tym sezonie w podstawowym składzie FC Koeln dopiero po raz drugi. Drugi występ, podobnie jak pierwszy - 0:5 w Dortmundzie - zakończył się katastrofalnie. Obaj biało-czerwoni zawiedli, a trener Stale Solbakken ściągnął ich z murawy już w 54. minucie.
Zdaniem kolońskiego Expressu Matuszczyk zasłużył na najsłabszą z możliwych ocen - "6", co oznacza występ poniżej krytyki. "To był jego najgorszy mecz, odkąd występuje w FC Koeln. Od pierwszego gwizdka miał pełne spodnie" - podsumowali dosadnie dziennikarze. Nieco łagodniej 22-latka potraktowali żurnaliści Bildu oraz Koelner Stadt-Anzeiger, przyznając mu "5". "Miał w czasie gry zbyt dużo wątpliwości, był bojaźliwy, nie potrafił odnaleźć się na boisku" - napisano w uzasadnieniu.
Peszko od Expressu również otrzymał "6". "Nie potrafił podać nawet najprostszej piłki do swoich partnerów" - zrecenzowano występ skrzydłowego reprezentacji Polski. Pozostałe gazety przyznały mu, podobnie jak Matuszczykowi, "5". "Stracił wiele piłek, w ogóle nie uruchomił gry na swojej flance" - ocenił Koelner Stadt-Anzeiger.
Jak wypadli inni piłkarze FC Koeln? Trzy razy po "5" dostał lider zespołu, Lukas Podolski. Jeszcze gorzej od biało-czerwonych oceniono Kevina McKennę, Mato Jajalo i Christiana Clemensa. Na noty wyższe niż "5" zdaniem jednej redakcji zasłużyli jedynie bramkarz Michael Rensing oraz partner Matuszczyka na środku pomocy, Sascha Riether.