Kazimierz Moskal: Żeby czołówka nam nie uciekła

- Gramy u siebie i chcemy zdobyć komplet punktów, żeby czołówka ligi nam nie uciekła - mówi przed piątkowym meczem 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Polonią Warszawa trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal.

Stawką spotkania jest zajęcie miejsca na podium przed zimową przerwą, ale opiekun mistrzów Polski ma inną optykę: - Dla mnie osobiście nie ma znaczenia, że to będzie mecz o 3. miejsce. Dla mnie ma znaczenie, jak istotne są to punkty zarówno dla nas, jak i dla Polonii. Gramy u siebie i chcemy zdobyć komplet punktów, żeby czołówka ligi nam nie uciekła.

- Nikt w kraju nie ma wątpliwości, że Polonia to zespół, który ma w swoich szeregach bardzo doświadczonych zawodników i zawodników z dużymi umiejętnościami. To drużyna, która z każdym rywalem może powalczyć - zapewnia trener Moskal, na którym wrażenie zrobiła strzelecka forma napastnika Czarnych Koszul, Edgara Caniego: - Jeśli w dwóch meczach zawodnik strzela pięć bramek, to widać, że nie tylko piłka go szuka, ale też on sam jest w dobrej dyspozycji. Już wcześniej miewał sytuacje, ale nie potrafił ich wykorzystać. Ostatnio odżył i jest bardzo groźnym zawodnikiem.

Z powodu kontuzji Radosława Sobolewskiego, Kew Jaliensa, Osmana Chaveza i Michała Czekaja kadra Wisły została nieco uszczuplona, ale trener Moskal zdaje się nie martwić tym faktem. - - Mam do dyspozycji 17 zawodników z pola plus 3 bramkarzy, ale ta "17", która jest, pokazuje, że kto by nie grał, to dobrze to wygląda. Może zagrać tylko 11 i po to mamy tych zawodników, żeby w pełni ich wykorzystać. Do tej pory jestem zadowolony z tego, co udało się zrobić - zapewnia i dodaje, że w środku defensywy postawi na eksperymentalny duet Junior Diaz - Marko Jovanović, którzy wspólnie zagrali na środku obrony przez 60 minut ostatniego meczu z Widzewem Łódź: - Jeśli w danym meczu czwórka obrońców dobrze funkcjonuje, to raczej tego bloku się nie zmienia. Zgranie jest bardzo istotne, ale sytuacja jest czasem taka, że nie ma się na to wpływu. Marko i Junior pokazali, że potrafią grać na tej pozycji.

W obronie Polonii na pewno pojawi się natomiast Marcin Baszczyński. Eks-wiślak przez trzy sezony (w latach 2000-2003) był nawet kolegą z szatni Moskala. - Miałem nadzieję, że "Baszczu" wykartkuje się na ten mecz - stwierdził opiekun mistrzów Polski.

Źródło artykułu: