Premier League: Rooney strzelił gola w 52. sekundzie (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Manchester United pokonał w niedzielnym meczu 16. kolejki Premier League Queens Park Rangers 2:0. Już w 52. sekundzie gola dla Czerwonych Diabłów zdobył Wayne Rooney.

W tym artykule dowiesz się o:

Dość niespodziewanie na ławce rezerwowych usiadł Javier Hernandez. Meksykanin po kontuzji kostki miał pauzować przez miesiąc, a tymczasem już po dwóch tygodniach dostał szansę gry.

Spotkanie na Lofus Road genialnie rozpoczęło się dla Manchesteru United. W 52. sekundzie Wayne Rooney strzałem głową po dośrodkowaniu Antonio Valenci otworzył wynik meczu.

Do przerwy goście powinni prowadzić różnicą nawet trzech goli. Świetnej sytuacji nie wykorzystał m.in. Jonny Evans. Fatalny błąd popełnił Radek Cerny, który nie zdołał złapać piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W efekcie Evans z czterech metrów uderzył tylko w poprzeczkę, chociaż miał przed sobą pustą bramkę. Po chwili sam na sam z Cernym znalazł się Phil Jones i tym razem Cerny był górą - tak samo jak 60 sekund później w wyborny sposób obronił uderzenie Valencii.

Swoje szanse mieli także gospodarze. Najlepszej w pierwszej połowie nie wykorzystał Heidar Helguson, a w drugiej DJ Campbell. MU ustaliło wynik spotkania w 56. minucie, gdy Michael Carrick przebiegł z futbolówką przez pół boiska i płaskiego strzału nie zdołał zatrzymać Cerny, chociaż wydawał się łatwy do obrony.

W kolejnych minutach goście mieli jeszcze okazje strzeleckie - w słupek trafił Phil Jones. Szansę miał również Luis Nani, ale wynik nie uległ już zmianie. Manchester United wygrał na Loftus Road z Queens Park Rangers 2:0.

Queens Park Rangers - Manchester United 0:2 (0:1)

0:1 - Rooney 1'

0:2 - Carrick 56'

Gol Rooneya:


***

Na Villa Park bez problemu wygrał Liverpool. Losy meczu z Aston Villą rozstrzygnęły się między 11. a 15. minutą. Obie bramki padły niemal w identyczny sposób, bowiem po rzucie rożnym. Najpierw z najbliższej odległości Craig Bellamy wpakował futbolówkę do siatki gospodarzy, a później ładnym strzałem głową popisał się Martin Skrtel.

Liverpool powinien wygrać dużo wyżej. Nie wykorzystał jednak świetnych okazji strzeleckich. Sam Luis Suarez trafił w słupek i poprzeczkę. Mimo to Kenny Dalglish może być zadowolony ze zwycięstwa. The Reds mają już tylko trzy punkty mniej od Chelsea Londyn i plasują się na szóstym miejscu.

Gol Bellamy'ego:


Aston Villa - Liverpool 0:2 (0:2)

0:1 - Bellamy 11'

0:2 - Skrtel 15'

***

Bardzo cenne trzy punkty zdobył Tottenham Hotspur. Koguty ograły na White Hart Lane Sunderland 1:0, a komplet punktów zapewnił podopiecznym Harry'ego Redknappa rezerwowy Roman Pawluczenko. Dzięki tej wygranej Tottenham awansował na trzecie miejsce, spychając w dół tabeli Chelsea Londyn. Do Manchesteru United traci pięć punktów, ale cały czas ma do rozegrania zaległe spotkanie z Evertonem.

Tottenham Hotspur - Sunderland 1:0 (0:0)

1:0 - Pawluczenko 61'

Manchester City - Arsenal Londyn 1:0 (0:0)

1:0 - Silva 53'

Więcej o tym meczu tutaj <-

Źródło artykułu: