Marcin Drzymont: Zawisza ma dobrego fachowca

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<i> - Głównym moim celem jest szybki powrót z Zawiszą do T-Mobile Ekstraklasy w przeciągu najbliższych sześciu miesięcy</i> - zapowiada nowy zawodnik bydgoskiego klubu Marcin Drzymont. Kontrakt ma zostać podpisany w najbliższych godzinach.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak się okazuje, doświadczony defensywy pomocnik jeszcze nie podpisał umowy z Zawiszą. Ma to się stać w najbliższym czasie. - Mam nadzieję, że do tego dojdzie w najbliższych godzinach. Czekamy na faks od Radosława Osucha - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl były pomocnik GKS Bełchatów. - Jest to trochę trudny przypadek, bo miałem już właściwie przygotowany kontrakt z moim poprzednim klubem. Dlatego dopóki nie będę miał nowej umowy przed sobą, nie chcę dokładnie się na ten temat wypowiadać.

Sam zainteresowany bardzo sobie chwali pierwsze kontrakty z właścicielem Zawiszy. Jego zdaniem Osuch był niezwykle konkretny przy przedstawianiu warunków wspomnianej umowy. - Radosław Osuch przedstawił szybko i bardzo krótko dobre propozycje. Do tego jeśli jest wola dwóch stron do zawarcia takiego kontraktu, to rozmowy muszą znaleźć pozytywny finał - ocenił Drzymont.

- Staram się nie patrzeć na to, co było w ostatnich latach, tylko na to, co może się zdarzyć w przyszłości. Dlatego nie myślę już o GKS Bełchatów. Jeśli dojdzie do zawarcia kontrakty z Zawiszą, to chcę jak najszybciej wrócić z nim do T-Mobile Ekstraklasy w przeciągu sześciu najbliższych miesięcy. To jest mój priorytetowy cel. Chcę w jego osiągnięciu pomóc bydgoskiemu klubowi, bo z drugiej strony teraz on wyciągnął do mnie pomocną dłoń - podkreślił Drzymont.

Zdaniem doświadczonego pomocnika zespół Janusza Kubota to połączenie rutyny z młodością. - Są tutaj i zawodnicy bardzo młodzi oraz gracze z dużym doświadczeniem - zauważył Drzymont. - Ponadto Zawisza ma naprawdę dobrego fachowca jak jest wspomniany trener Kubot. Wcześniej osiągnął dobre wyniki ze słabszymi drużynami z Dolnego Śląska jak Ślęza Wrocław i Chrobry Głogów, a w poprzednim roku uratował w ostatniej chwili przed spadkiem Kolejarza Stróże. Dlatego po moim półrocznym rozbracie z piłką liczę na dobre przygotowanie przed sztab szkoleniowy Zawiszy, co przełoży się na wyniki w lidze.

Źródło artykułu: