W pierwszej części gry Królewscy mieli przewagę, jednak nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Z drugiej strony dwa rzuty rożne na dwie bramki zamieniła Malaga i było blisko wielkiej sensacji. Real był bezbarwny, Cristiano Ronaldo dość nieporadnie próbował przejąć ciężar gry na swoje barki. Trener Jose Mourinho długo się nie namyślał i przeprowadził potrójną zmianę przed rozpoczęciem drugiej połowy.
Za Alvaro Arbeloę, Kakę i Jose Callejona pojawili się Sami Khedira, Mesut Oezil i Karim Benzema. Pierwszy z wprowadzonych odczarował bramkę Andaluzyjczyków, drugi wypełnił lukę w środku pola, a trzeci był prawdziwą zmorą defensorów gości i ustalił wynik meczu.
- W przerwie powiedziałem do piłkarzy, że boli mnie brak możliwości dokonania 11 zmian. Boli, że mogę przeprowadzić tylko trzy. Trójka, którą zmieniłem, wcale nie wyglądała gorzej od pozostałych piłkarzy - przyznał na konferencji prasowej Mourinho. Jeśli chodzi o zmianę nastawienia piłkarzy Portugalczyk odpowiedział: - Należy spytać ich, ponieważ to oni się zmienili. Zmieniła się intensywność, koncentracja i rytm.
- Po pierwszej słabej połowie, przyszła druga, w której ekipa chciała posprzątać po sobie stworzony bałagan. Drużyna była w stanie zmienić negatywny wynik i wygrać spotkanie - dodał Portugalczyk.
- Mou podjął odważną decyzję - pochwalił trenera dyrektor sportowy klubu, Miguel Pardeza.
Szkoleniowiec Królewskich w tym sezonie dokonał już potrójnej zmiany w przerwie meczu. Miało to miejsce podczas spotkania Ligi Mistrzów na Santiago Bernabeu z Dinamem Zagrzeb. Gospodarze prowadzili jednak wtedy 4:0.
Puchar Króla: Zmysł Mourinho i wielki powrót Realu, piękny sen III-ligowca trwa <-