- Prokuratura skierowała do PZPN pismo, w którym poinformowała o uchyleniu wszystkich środków zapobiegawczych wobec mnie. Mowa tu o zawieszeniu możliwości wykonywania zawodu trenera oraz zakazie prowadzenia działalności w strukturach sportowych. Podkreślam, że te środki zostały uchylone, zaś Polski Związek Piłki Nożnej nie może działać ponad prawem - oznajmił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Janusz Wójcik.
Były selekcjoner kadry narodowej zobrazował sytuację. - Wygląda to tak jakby ktoś musiał opuścić swoje mieszkanie tylko dlatego, że np. sąsiad opowiada o nim różne dziwne rzeczy i donosi o tym do odpowiednich organów. Przecież musi się odbyć postępowanie i dopiero na podstawie wyroku sądu można kogoś karać. Tymczasem czy ktoś słyszał, by w mojej sprawie zapadło orzeczenie? Za kogo więc uważają się panowie z PZPN? O całej sprawie zawiadomiłem swojego prawnika i na pewno będzie dalszy bieg.
Jakie jest stanowisko futbolowej centrali w przedmiocie przedłużenia licencji trenerskiej Janusza Wójcika? - Podobno rzecznik dyscypliny skierował sprawę do wydziału dyscypliny w celu wyjaśnienia. Będziemy zatem wyjaśniać. Na chwilę obecną moja licencja nie została przedłużona.
59-letni szkoleniowiec uważa, że działania PZPN są bezprawne. - Przecież nie żyjemy w dżungli ani w czasach stalinowskich, żeby kogoś rozstrzelać lub zakopać żywcem bez prawomocnego orzeczenia sądu.
Czy Wójcik ma jakieś oferty pracy, z których nie może skorzystać ze względu na brak aktualnej licencji? - Gdybym miał w ręku to co mi się należy, to w bardzo krótkim czasie wyjechałbym do innego kraju, gdzie znajdują się kluby zainteresowane moją osobą. Na razie nie chciałbym ujawniać szczegółów. Jeśli chodzi natomiast o Polskę, to nie chcę tutaj nawet patrzeć na niektóre osoby.
Czy w obecnej sytuacji Wójcik widzi dla siebie przyszłość w polskim futbolu? - Widzę, bo środowisko jako takie nie jest winne klimatowi, który wytworzyło pewne grono ludzi. Panuje przecież przekonanie, że Ryszard F. był głównym organizatorem korupcji w Polsce. Ja natomiast mogę autorytatywnie temu zaprzeczyć. Już wcześniej pojawiły się osoby, które latami tworzyły ten mechanizm i umocowały go w taki sposób, by czerpać z niego korzyści. Tyle mogę przekazać do mediów. Być może niektórzy boją się co jeszcze mam do powiedzenia na ten temat - zakończył.
Przypomnijmy, że były selekcjoner reprezentacji Polski został zatrzymany w październiku 2008 roku i przedstawiono mu kilkanaście zarzutów, głównie dotyczących meczów Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 500 tys. zł.