Prezes Lecha Poznań Karol Klimczak potwierdza, że dyrektor sportowy klubu Andrzej Dawidziuk rozmawiał z Iljanem Micanskim na temat jego powrotu do Kolejorza. Co ciekawe, w tej kwestii najważniejszej roli nie odegrają finanse, bo jak wiadomo Lech nie przewiduje w zimowym okienku transferowym pieniędzy na wzmocnienia. Nie oznacza to jednak, że działacze Kolejorza nie poszukują wzmocnień. Jedną z opcji jest właśnie pozyskanie lub wypożyczenie Micanskiego. Lech chce złożyć ofertę bezpłatnego wypożyczenia Bułgara z FC Kaiserslautern. Warunkiem jest to, że Micanski będzie miał miejsce w składzie. Inny wariant zakłada jego bezpłatne pozyskanie w sytuacji, gdyby doszło do rozwiązania kontraktu z klubem.
Lech szuka również wzmocnień w Skandynawii. Skauci wyselekcjonowali grupę zawodników z Danii, Szwecji i Norwegii, którzy mogliby zasilić klub. Wiele zależeć będzie od tego, jak będzie wyglądała formacja ataku Kolejorza w rundzie wiosennej. Wiadomo, że możliwe jest wypożyczenie Vojo Ubiparipa. Jeżeli do tego odejdzie Semir Stilić, to Lech będzie musiał szukać ofensywnego zawodnika. Idealnym kandydatem byłby Micanski. Trenerowi Bakero otworzyłoby to również furtkę do dalszej gry jego ulubionym systemem 1-4-3-3. Pojawienie się Micanskiego spowodowałoby także, że możliwy byłby wariant z dwoma napastnikami.
Źródło: Przegląd Sportowy