Drzewiecki stracił cierpliwość

Z powodu niezarejestrowania przez sąd zmian w statucie Polskiego Związku Piłki Nożnej jego władze zdecydowały o przesunięciu zjazdu wyborczego z 14 września na 30 października. Mirosław Drzewiecki, minister sportu stracił cierpliwość. - Oświadczam panom z PZPN, że to koniec żartów - ostrzegł na łamach Dziennika.

W tym artykule dowiesz się o:

Powodem zamieszania jest poprawka skracająca termin powiadamiana delegatów o zjeździe z 90 do 45 dni. Sąd nie zdążył jej zarejestrować, bo stosowne dokumenty dostał za późno. Prawnicy PZPN tłumaczą, że nie mogli wysłać poprawek dotyczących terminu, które uchwalone zostały 11 maja, bo czekali, aż sąd zarejestruje wcześniejsze, a to stało się dopiero 25 lipca.

- Przecież to kompletna bzdura - odpiera Drzewiecki. - Pytałem o to ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i stwierdził, że nie było żadnych przeszkód, żeby wszystkie poprawki zgłosić razem. Oświadczam panom z PZPN, że to koniec żartów - ostrzegł na łamach Dziennika. - Ja wytrzymam jeszcze te sześć tygodni. Ale jeżeli termin 30 października również nie zostanie dotrzymany, wprowadzę do związku kuratora.

Źródło artykułu: