Trener Kazimierz Moskal przed pierwszym treningiem okresu przygotowawczego przyznał, że najwyższa forma zawodników Wisły ma przyjść właśnie na mecz ze Standardem Liege. - Teraz jesteśmy jak niedźwiedzie, potem będziemy wyglądali jak tygrysy, czyli będziemy już szybsi, a przed samym początkiem rozgrywek mamy wyglądać jak gepardy, czyli ma nadejść najwyższa szybkość - powiedział dla oficjalnej strony Wisły Kraków Boguski.
Nie wiadomo, czy już na starcie ze Standardem Liege, a może na mecz z Legią Warszawa w ramach Superpucharu Polski (11 lutego, godz. 20:00 - przyp. red.), trener Moskal nie wystawi w pierwszym składzie Białej Gwiazdy Michała Szewczyka. Syn Mieczysława Szewczyka, mistrza Polski w barwach Ruchu Chorzów, jest jednym z odkryć zgrupowania w Olivie. - Udało mi się strzelić kilka bramek w gierce i z tego bardzo się cieszę. Takie gole na pewno motywują mnie do dalszej pracy - mówi 20-letni zawodnik i dodaje: - Bardzo dobrze czuję się w roli cofniętego napastnika. Myślę, że to w tej chwili jest moja ulubiona pozycja. Na boku boiska też mi się dobrze gra. Przecież nie będę sobie wybierał, gdzie chcę grać tutaj, w pierwszej drużynie.
Szewczyk ma już za sobą debiut w pierwszej drużynie Wisły. Grający na co dzień w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy wystąpił w meczu 1/8 Pucharu Polski z Limanovią Limanowa (2:1 - przyp. red.).