Mila: Wiemy, jaki jest nasz cel wiosną

- Idziemy do przodu i nie zamierzamy się zatrzymywać. Nasza drużyna wciąż jest głodna sukcesów, ale mamy w sobie także dużo pokory - mówi Sebastian Mila, kapitan Śląska Wrocław.

Piłkarze lidera T-Mobile Ekstraklasy przygotowują się na Cyprze do rundy wiosennej. W zespołem normalnie ćwiczy już Sebastian Mila, który jeszcze nie tak dawno narzekał na problemy zdrowotne. Rozegrał on już także pełne 90 minut w meczu sparingowym w którym Śląsk zmierzył się z mistrzem Czech, Viktorią Pilzno. - To był mój pierwszy mecz na Cyprze i mówiąc szczerze bardzo mnie zmęczył. Ale to normalne po tygodniowej przerwie od zajęć z drużyną. Cieszę się jednak, że mogłem już wystąpić razem z zespołem, brakowało mi tego. Tym bardziej że zmierzyliśmy się z bardzo dobrym przeciwnikiem, który postawił nam wysoko poprzeczkę - skomentował reprezentant Polski na łamach slaskwroclaw.pl.

Środkowy pomocnik i kreator ofensywnej gry WKS-u w sparingu z drużyną z z Pilzno zagrał razem z Daliborem Stevanoviciem, który nominalnie występuje na tej samej pozycji. - Tak naprawdę jeśli trener będzie chciał wystawiać nas dwóch do składu, to wspólny język na pewno znajdziemy, tak jak to miało miejsce we wtorek. Najważniejsze, żeby drużyna wygrywała, żeby miała korzyść z każdego z nas. Zawsze powtarzałem, że dobro zespołu jest absolutnym priorytetem i tak samo jest w tym przypadku. Obojętne, kto będzie grał, musi podporządkować się temu wielkiemu kolektywowi, jakim jest Śląsk Wrocław - wyjaśnia kapitan zielono-biało-czerwonych.

Pomocnik Śląska z uznaniem mówi o umiejętnościach piłkarzy drużyny Viktorii Pilzno, ale też docenia klasę swojej drużyny. - Czujemy na boisku, że każdy z nas nabrał pewności siebie. Staramy się wykorzystać nasz kolektyw, być kreatywni. Idziemy do przodu i nie zamierzamy się zatrzymywać. Nasza drużyna wciąż jest głodna sukcesów, ale mamy w sobie także dużo pokory. Wiemy, że bez ciężkiej pracy nic nie uda nam się osiągnąć - komentuje Mila.

- W całej naszej ekipie jest świadomość szansy, przed jaką stoimy, a także skali trudności, jaka nas czeka wiosną. Zdajemy sobie sprawę, że w każdym z tych trzynastu ligowych spotkań będziemy musieli walczyć na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Wiemy również, że poza boiskiem będziemy musieli się nieustannie wspierać. Mam nadzieję, że tak to będzie funkcjonowało przez cały czas, bo to tylko udowodni, że mamy klasę nie tylko jako piłkarze, ale także i ludzie - dodaje.

Podczas obozu na Cyprze drużyna prowadzona przez Oresta Lenczyka w środę otrzymała dzień wolny. - Mamy świadomość, po co tutaj jesteśmy. Wiemy, jaki jest nasz cel wiosną i dzięki temu obóz mija szybciej. Mimo wszystko taki dzień wolnego na pewno nam się przyda - podkreślił Sebastian Mila.

Komentarze (1)
avatar
Grek Zorba
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
może się mylę, ale presja może źle wpłynąć na Śląsk. W zeszłym sezonie nikt na nich nie stawiał i zrobili niespodziankę. Teraz też media nie za bardzo przejmują się Śląskiem, ale piłkarze wiedz Czytaj całość