W sobotę na boisku Osasuny Pampeluna pojawią się piłkarze FC Barcelony, którzy tracą do lidera aż siedem punktów. Aktualni mistrzowie zapowiadają walkę o czwartą koronę z rzędu, jednak oprócz wszystkich kolejnych zwycięstw muszą również liczyć na potknięcia Królewskich.
Jeszcze do niedawna Reyno de Navarra wydawała się twierdzą niemalże nie do zdobycia. Osasuna długo pozostawała jedyną ekipą, obok Barcelony, która nie przegrała na własnym stadionie. W nowym roku podopieczni Jose Mendilibara polegli jednak tutaj z Racingiem, Atletico czy właśnie Blaugraną w rozgrywkach Pucharu Króla. Ogólnie, licząc oba fronty, sobotni gospodarze nie cieszyli się ze zwycięstwa od ośmiu meczów.
Dla podopiecznych Josepa Guardioli początek roku był niezwykle męczący (spotkania co 3 dni). Do normalnych treningów w tym tygodniu powrócili jednak Andres Iniesta, Pedro Rodriguez czy Sergio Busquets. - Wygranie z Barcą jest możliwe, ale wiemy, że będzie bardzo trudno - zapowiedział trener Osy, który będzie mieć do dyspozycji prawie wszystkich piłkarzy.
Dzień później na Santiago Bernabeu zagra Levante. Ekipa z Walencji pozostaje na czwartym miejscu, choć w Primera Division nie wygrała od 10 grudnia. Wydaje się, że po zbliżającym się weekendzie fatalna seria zostanie przedłużona, gdyż u siebie Real Madryt stracił punkty tylko z FC Barceloną.
Wciąż nie wiadomo, czy na niedzielny mecz wykuruje się Marcelo. Jose Mourinho na pewno nie będzie mieć do dyspozycji Hamita Altintopa, który w środku tygodnia doznał urazu. Reszta piłkarzy jest jednak w pełni zdrowia, a do zajęć powrócili już Sami Khedira i Angel di Maria. Co ciekawe, Levante w 2011 roku dwukrotnie pokonało najbliższych rywali (w lidze oraz Pucharze Króla). To właśnie podopieczni Juan Ignacio Martineza ostatni raz, nie licząc Barcy, pokonali Blancos.
Wydaje się, że spacerek czeka na Valencię, która została wyeliminowana z półfinału Pucharu Króla. Nietoperze będą mogli odegrać się na przedostatnim Sportingu Gijon. Dodatkowo z grypy wyleczył się już najlepszy strzelec Roberto Soldado. Coraz bliżej europejskich pucharów jest Atletico Madryt. Los Colchoneros pod wodzą Diego Simeone trzykrotnie wygrali i dwa razy zremisowali, nie tracąc przy tym żadnej bramki! W sobotę zagrają na wyjeździe ze znajdującym się w strefie spadkowej Racingiem Santander.
Po zmianie trenera lepiej prezentują się również zespoły Villarreal i Granady. W 3. ostatnich kolejkach Żółte Łodzie Podwodne zdobyły siedem oczek po meczach ze Sportingiem, Barceloną i Sevillą. Z kolei Abel Resino w dwóch spotkaniach na ławce trenerskiej beniaminka odniósł komplet zwycięstw. Obaj trenerzy skrzyżują rękawice w najbliższej kolejce, a więcej problemów ma Jose Francisco Molina. Za kartki zawieszeni są bowiem Bruno Soriano, Joan Oriol i Gonzalo. Ponownie w kadrze znajdzie się za to Nilmar, który ostatecznie został na El Madrigal.
Na efekt "nowego szkoleniowca" liczą również w Sevilli. Po siódmym ligowym meczu bez zwycięstwa Marcelino Garcię Torala zmienił Michel, a jego ekipa na koniec kolejki zmierzy się z Realem Sociedad.
Ponadto wielką szansę na awans do pierwszej czwórki ma świetnie grający Espanyol Barcelona, który zmierzy się z ostatnim Realem Saragossa. Aragończycy we wszystkich rozgrywkach nie wygrali już od 16. spotkań! Ciekawie powinno być również w Sewilli, gdzie pogrążony w drugim kryzysie tego sezonu Betis przyjmie finalistę Pucharu Króla, Athletic Bilbao. Baskowie w tym roku przegrali tylko z Realem Madryt, a sam Fernando Llorente strzelił 11 bramek.
Program 23. kolejki Primera Division:
Sobota, 11 lutego:
Racing Santander - Atletico Madryt, godz. 18:00
Osasuna Pampeluna - FC Barcelona, godz. 20:00
Real Betis - Athletic Bilbao, godz. 22:00
Niedziela, 12 lutego:
Espanyol Barcelona - Real Saragossa, godz. 12:00
Malaga - Real Mallorca, godz. 16:00
Rayo Vallecano - Getafe, godz. 16:00
Valencia - Sporting Gijon, godz. 18:00
Villarreal - Granada, godz. 19:45
Real Madryt - Levante, godz. 21:300
Poniedziałek, 13 lutego:
Real Sociedad - Sevilla, godz. 21:00
Racing Santander - Atletico Madryt, godz. 18:00 0:1
Osasuna Pampeluna - FC Barcelona, godz. 20:00 0:0
Real Betis - Athletic Bilbao, godz. 22 Czytaj całość