Reprezentacja Polski bezbramkowo zremisowała z Portugalią. W drużynie biało-czerwonych bardzo widoczny był brak Roberta Lewandowskiego. - Szkoda, że to spotkanie oglądałem tylko z trybun. Żal był na pewno, ale jednak trzeba było rozsądnie podejść do tego i trochę się wstrzymać, żeby później nie było jakichś większych problemów - mówił po meczu napastnik Borussii Dortmund.
W najbliższy weekend chce on już jednak wystąpić w meczu ligowym. - W środę już próbowałem wejść w trening. Mam nadzieję, że w czwartek będzie lepiej, a w piątek będę już normalnie ćwiczył i w sobotę zagram mecz, bo jednak ciężko byłoby tak wejść w spotkanie z Portugalią bez treningów - wyjaśnił piłkarz.
W środę Polacy nie dali się pokonać faworyzowanemu rywalowi. - Myślę, że Portugalia nie okazała się taka straszna, jaka miała być, ale też my zagraliśmy dobrze. Może na początku z za dużym respektem do nich podeszliśmy, ale z upływem czasu nie baliśmy się już i zaczęliśmy grać coraz ofensywniej - skomentował "Lewy".
- Mam nadzieję, że bramki na tym stadionie dla Polski wpadną już 8 czerwca - podsumował piłkarz.