Lech skompletował już kadrę na nadchodzący sezon, ale poszukuje jeszcze tylko bramkarza, który mógłby nawiązać równorzędną walkę z Krzysztofem Kotorowskim. Na testy przyjeżdżało kilku golkiperów z zagranicy, ale żaden nie wykazał odpowiednich umiejętności. Wyjątkiem był Ivan Turina, którego poznaniacy chcą pozyskać.
- Chorwat nie jest bramkarzem, którego wszystkiego trzeba uczyć. To zawodnik ukształtowany i ograny - charakteryzuje Chorwata na łamach Gazety Wyborczej Józef Młynarczyk, trener bramkarzy Kolejorza. - Jest bardzo mocny na linii bramkowej. Ma duży zasięg ramion i doskonałe warunki fizyczne; broni trudne piłki. Odważnie wychodzi z bramki, jednak czasami popełnia błędy na przedpolu.
Za Turinę Lech będzie musiał zapłacić, bowiem ma on jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt ze Skodą Xanthi. Bardzo prawdopodobne, że w tym tygodniu wyjaśni się, czy 28-letni bramkarz zostanie lechitą. - W środę i czwartek zbierze się komitet transferowy, który podejmie ostateczne decyzje. Wiemy na co stać Ivana, przebywał u nas na testach. Znamy opinie trenerów na jego temat. Nie ma co ukrywać, że bramkarz jest nam potrzebny - poinformował na oficjalnej stronie klubowej Andrzej Kadziński, prezes Lecha.