Trzy punkty przewagi nad strefą spadkową to niezbyt komfortowa sytuacja przed rundą wiosenną. Zapowiadaną przed sezonem walkę o ekstraklasę, spokojnie można włożyć między bajki, gdyż przestała być osiągnięciem realnym. Mimo wszystko, pomimo niższych aspiracji, cel postawiony nowemu szkoleniowcowi nadaj jest ambitny - piąte miejsce w tabeli na koniec sezonu.
- Nie ukrywam, że chciałem kadrę zamknąć jak najszybciej, udało się sprowadzić nowych zawodników w miarę wcześnie i spokojnie popracować na obozie. Odpadł nam co prawda jeden Słowak w trakcie przygotowań, ale nie można przecież sprowadzać kogoś na siłę. Liczyłem jeszcze do końca na jakiś transfer w kontekście lewej pomocy. Dawałoby mi to więcej komfortu przy ustalaniu składu, lecz nie trafił się nam zawodnik na tyle mocny, żeby być realnym wzmocnieniem i zostajemy z tym co obecnie mamy. W temacie transferów już nic nowego nam się raczej nie urodzi - podsumował Robert Moskal, szkoleniowiec drużyny z Nowego Sącza.
Szkoleniowiec sądeckiej drużyny zdementował tezę jakoby podstawowy skład na pierwszy mecz rundy wiosennej był ustalony. Zatem sugerowanie się wyjściowym ustawieniem z ostatnich sparingów nie ma większego sensu, gdyż rywalizacja na poszczególne pozycje nadal trwa. - Na każdą pozycję mamy praktycznie dwóch, a czasem nawet trzech równorzędnych piłkarzy. Do tego dążyłem aby mieć zapewniony komfort decydowania o składzie przed samym meczem i to się nam udało. Może nie na każdej pozycji jest ból głowy od dobrobytu, ale nie możemy narzekać. Ta runda będzie nieco eksperymentalna, dużo roszad i zmian w składzie się pojawi, wszystko po to aby w każdym meczu prezentować najlepszą z możliwych dyspozycję. Pomimo trudnego terminarza, jaki nas czeka, jesteśmy na tyle mocni żeby nie obawiać się spadku z ligi - dodał trener.
-Trudno na chwilę obecną ocenić czy jest to zespół mocniejszy od tego z rundy jesiennej, bo wszystko zweryfikuje dopiero boisko. Znacznie wzmocniona została linia pomocy i chyba realna siła tej formacji prezentuje się korzystniej w stosunku do poprzedniej rundy. Atak został niezmieniony, obrona również choć tutaj dołożony został jeden piłkarz. Niektórym zawodnikom zmieniłem pozycje, co zarówno dla nich oraz zespołu powinno wyjść na korzyść. Mam nadzieję, że będziemy grali konsekwentnie, odpowiedzialnie i dobra skuteczność ze sparingów zostanie. Chciałbym aby moja praca z tą drużyną była widoczna - ocenił Moskal dla portalu SportoweFakty.pl.
Kadra Sandecji na rundę wiosenną sezonu 2011/2012:
(wraz z przypisanymi zawodnikom numerami)
Bramkarze:
Gerard Bieszczad (22), Mariusz Różalski (1), Paweł Zwoliński (12).
Obrońcy:
Sebastian Fechner (2), Jano Frohlich (10), Marcin Makuch (17), Tomasz Midzierski (6), Mateusz Niechciał (7), Marcin Woźniak (8).
[b]Pomocnicy:[/b]
Filip Burkhardt (25), Lukas Janic (37), Dariusz Gawęcki (14), Piotr Kosiorowski (9), Paweł Leśniak (4), Kamil Majkowski (11), Peter Petran (18), Sebastian Szczepański (15), Bartosz Szeliga (16), Wojciech Trochim (27), Yurij Zinyak (24), Martin Zlatohlavy (5).
Napastnicy:
Arkadiusz Aleksander (21), Bartosz Wiśniewski (23).
[b]Sztab szkoleniowy:[/b]
Robert Moskal - trener
Piotr Bania – asystent trenera / kierownik drużyny
Stanisław Bodziony – trener bramkarzy