Ugochukwu Ukah: Wygraliśmy dla pana Smolarka

W minioną niedzielę piłkarze łódzkiego Widzewa pokonali zawodników GKS-u Bełchatów 1:0 po bramce ze stałego fragmentu gry. Z wyniku po meczu cieszył się czołowy defensor czerwono-biało-czerwonych - Ugochukwu Ukah. Nigeryjczyk zadedykował zwycięstwo śp. Włodzimierzowi Smolarkowi.

- Wygraliśmy dla pana Smolarka i jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyliśmy trzy punkty. Mamy dobrą drużynę w tym sezonie. Wszystko dobrze się układa i mam nadzieję, że będziemy kontynuować taki stan rzeczy - powiedział po końcowym gwizdku obrońca Widzewa, Ugochukwu Ukah. Podopieczny trenera Radosława Mroczkowskiego przyznał jednak w dalszej części swojej wypowiedzi, że spotkanie nie należało do łatwych, głównie ze względu na warunki w jakich przyszło grać obu zespołom.

Mimo nie najlepszego stanu murawy łodzianom udało się zrealizować swoje założenia taktyczne, które okazały się kluczem do niedzielnego sukcesu. - To był dla nas bardzo ciężki mecz, ale udało się zdobyć tego gola i obronić wynik. Wiedzieliśmy co robić na boisku. Byliśmy świadomi tego, że GKS będzie wyczekiwał nas w pierwszej połowie, a w drugiej ruszy do śmielszych ataków. Odpieraliśmy je tak dobrze, jak tylko mogliśmy - stwierdził piłkarz Widzewa. - Staraliśmy się też przede wszystkim częściej grać piłką i myślę, że wyszło nam to lepiej niż w poprzednich meczach tutaj. Trzeba też powiedzieć, że stan boiska utrudniał możliwość rozgrywania piłki po ziemi. Stąd obie ekipy grały dużo górą, długimi podaniami do przodu. Naszym założeniem było zdobycie gola ze stałego fragmentu. Udało nam się to osiągnąć - dodał.

90 minut ostrej walki o piłkę z GKS-em spowodowało, że pod koniec meczu widzewiakom powoli brakowało sił. W obliczu takiej sytuacji trener Mroczkowski postanowił przemeblować ustawienie na bardziej defensywne w celu obrony korzystnego rezultatu - z pozytywnym skutkiem. - Myślę, że trener zrobił co mógł, żebyśmy wytrzymali ten mecz do końca. Dał m.in. odpocząć Ben Dhifallahowi, który dobrze pracował w pierwszej połowie. Potem przesunęliśmy Brozia na środek, który wspomagał nas w defensywie. Czy brakowało trochę sił pod koniec? Nie wiem. Będziemy musieli wszystko sobie przeanalizować na spokojnie - powiedział Ukah.

Niedzielna wygrana nad GKS-em Bełchatów oddaliła Widzew od strefy spadkowej i praktycznie zapewniła łodzianom utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Czy na tym jednak koniec? - Chcemy piąć się jak najwyżej w tabeli. Jesteśmy ambitni, chcemy wywalczyć prawo do gry w europejskich pucharach, bo to futbol na zupełnie innym poziomie. Staramy się jednak realizować cel powoli mecz po meczu - zakończył obrońca Widzewa.

Źródło artykułu: