Dwaliszwili z powodu urazu stracił większość okresu przygotowawczego i w sumie wystąpił zimą tylko w jednym meczu kontrolnym, trener Jacek Zieliński mimo to w starciu inaugurującym wiosenną część rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy postawił na niego od pierwszej minuty. Gruzin już wówczas pokazał się z dobrej strony, szarpał i był aktywny. - Jak na debiut w tak specyficznych warunkach, w których rzadko miał wcześniej okazję grywać, zaprezentował się naprawdę poprawnie - oceniał swojego podopiecznego szkoleniowiec Czarnych Koszul.
Z Łódzkim Klubem Sportowym Dwaliszwili zagrał na lewym skrzydle. Podobnie było tydzień później, gdy na Konwiktorską zawitał Widzew. - To nie jest moja pozycja, ale występował będę tam, gdzie wystawia mnie szkoleniowiec i robił wszystko, co tylko mogę, dla dobra zespołu -przyznał po końcowym gwizdku sam zainteresowany. Polonia przegrała z zespołem Radosława Mroczkowskiego po słabym meczu, a Gruzin był jednym z niewielu jasnych punktów, udany występ dokumentując strzeleniem bramki.
W Bełchatowie Dwaliszwili wtopił się w tłum, już w kolejnym meczu - gdy na własnym obiekcie Czarne Koszule grały o głowę trenera - pokazał jednak swoje największe atuty. Defensorzy Jagiellonii nie mieli żadnego sposobu na powstrzymanie wszędobylskiego Gruzina. 25-latek umiejętnie się zastawiał, wygrywał pojedynki indywidualne i imponował dobrymi zagraniami. Wynik meczu po jego precyzyjnym dośrodkowaniu otworzył Edgar Cani, po przerwie fantastyczną piłką obsłużył Pawła Wszołka, a parę chwil później na tacy wyłożył futbolówkę Tomaszowi Brzyskiemu.
- Grają w Izraelu zdarzyło mi się już zaliczyć w meczu trzy asysty, także nie jest to dla mnie nowością - śmieje się napastnik Czarnych Koszul. W starciu z Jagiellonią wszystkie jego dogrania były jednak przedniej marki, a notę Dwaliszwiliego obniża jedynie to, że jeszcze w pierwszej części gry, po przełożeniu jednego z defensorów, zmarnował sytuację sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim.
- Zaliczył naprawdę świetny występ przede wszystkim dlatego, że grał z korzyścią dla drużyny - nie kryje, zapytany o ocenę swojego boiskowego kompana, doświadczony Marcin Baszczyński. - Pokazał się z dobrej strony jako ten, który wykłada kolegom piłki i głównie dzięki niemu odnieśliśmy tak zdecydowane zwycięstwo, bo jego podania po prostu trzeba było zamieniać na gole - przyznaje były reprezentant Polski.
Warto podkreślić, że po trzech spotkaniach rozegranych na lewym skrzydle, tym razem Gruzin wreszcie dostał szansę gry w ataku, trener Zieliński przeciwko białostoczanom postawił bowiem na taktykę z dwoma napastnikami. - Nie był to jakiś wielki mecz, jakie gra się z Legią czy Śląskiem. Mierzyliśmy się z rywalem nieco słabszym, który zostawia mniej miejsca w obronie, stąd trener zdecydował się na takie ustawienie i myślę, że dobrze nam razem szło - nie ma wątpliwości Cani, który wspomagał Dwaliszwiliego w pierwszej linii.
- Ten mecz pokazał, że możemy stworzyć razem bardzo dobry duet - dodaje Gruzin. - Jeśli chodzi o samo spotkanie, to najważniejsza jest nasza wygrana, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się starcia z Legią. Doskonale zdaję sobie sprawę, jak ważny będzie to mecz i będę chciał zrobić dla mojego zespołu wszystko to, co najlepsze - deklaruje napastnik Czarnych Koszul.
- Cieszę z tego, że to jest chłopak, który nie tylko zdobywa bramki, ale również potrafi piłkę dograć. Dba o interes drużyny - przyznaje trener Zieliński. - Dobrą dyspozycję sygnalizował już od dłuższego czasu i nawet w tych dwóch przegranych meczach to on był naszym najjaśniejszym punktem. Z Jagiellonią rzeczywiście zagrał bardzo dobre spotkanie i myślę, że w meczu derbowym ciekawie będzie wyglądała walka naszej formacji ofensywnej z zawodnikami Legii - mówi doświadczony szkoleniowiec.
Dwaliszwili trafił do Polonii z Maccabi Hajfa. Był jednym z czołowych snajperów ligi izraelskiej, prezesa Józefa Wojciechowskiego dużych pieniędzy jednak nie kosztował, bo wraz z końcem sezonu wygasał jego kontrakt z klubem. W barwach Polonii jak na razie rozegrał cztery spotkanie (wszystkie rozpoczynał w wyjściowym składzie), a dwa tygodnie temu wystąpił w meczu reprezentacji Gruzji. Jego forma ze spotkania na spotkanie idzie w górę, a prawdziwą weryfikację może przynieść starcie z Legią, które zadecyduje o tym, czy Polonia będzie tej wiosny w stanie włączyć się do walki o mistrzostwo Polski.