Artur Jędrzejczyk: Wszyscy nastawiają się na Legię

Piłkarze warszawskiej Legii nie mogą odżałować, iż w pojedynku derbowym nie udało im się strzelić żadnej bramki. - Ale jeden punkt dopisujemy i walczymy dalej - zapewnił Artur Jędrzejczyk.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Z rezultatu, jaki padł w derbach stolicy, w pełni zadowolony nie był chyba nikt: ani piłkarze obydwu drużyn, ani kibice zgromadzeni w Pepsi Arenie. - Myślę, że najważniejsze jest to, iż nie przegraliśmy tego meczu i dalej walczymy o mistrzostwo Polski - tłumaczył obrońca Wojskowych, Artur Jędrzejczyk. - Szkoda, że nie udało się nam wygrać na własnym boisku, bo dawaliśmy z siebie wszystko. Walczyliśmy, było widać, że każdy z nas chce wygrać i zostawił maksimum zdrowia. Szkoda, że nie udało się strzelić bramki - nie ukrywał. Jednak i w remisie zawodnik klubu z Łazienkowskiej dopatrzył się pozytywnego akcentu: - Ale jeden punkt dopisujemy i walczymy dalej.

Polonia Warszawa już w 21. kolejce T-Mobile Ekstraklasy pokazała się dobrej strony, strzelając cztery gole białostockiej Jagielloni. Czy w derbach Czarne Koszule zaskoczyły czymś podopiecznych Macieja Skorży? - Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, bo każdy obecnie jest taki: wszyscy nastawiają się na Legię z jeszcze większą motywacją. Ale my też musimy do każdego spotkania podchodzić tak samo skoncentrowani, z ambicją i wolą walki - po prostu musimy wygrywać - powiedział Jędrzejczyk.

Jednak, żeby wygrywać, trzeba stwarzać okazje do zdobywania bramek, a tych ewidentnie brakowało w piątek przy Łazienkowskiej. Legioniści prze 90 minut oddali zaledwie 10 strzałów na bramkę Sebastiana Przyrowskiego: po pięć celnych i niecelnych. - Na pewno trochę tych sytuacji brakowało. Ciężko mi coś więcej na ten temat powiedzieć. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie już znacznie lepiej i więcej sytuacji: w derbach ich nie było, ale też nie straciliśmy żadnej bramki i z tego jesteśmy również zadowoleni - wyjaśniał Legionista. Po czym dodał: - Czasem zdarzają się takie mecze, gdzie coś nie wychodzi. Boisko też obecnie jest takie, a nie inne. Mówi się trudno.

Stadion przy Łazienkowskiej wypełnił się po same brzegi, padł rekord frekwencji. Jednak w związku z remisem pozostał ogromny niedosyt i pojawiły się pytania, czy widowisko, jakie stworzyli piłkarze obu drużyn, było godne miana derbów. - Było dużo walki i myślę, że to było spotkanie godne derbów Warszawy - pierwotnie stwierdził Jędrzejczyk. Po chwili uzupełnił: - Jednak więcej było walki niż gry. Nie możemy opuszczać głów, głowy do góry i jedziemy dalej - zapowiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×