Primera Division: Real znów stracił punkty! Królewscy skończyli w dziewiątkę

Kolejny rzut wolny sprawił, że FC Barcelona zmniejszyła przewagę do Realu Madryt. Tym razem w konfrontacji z Królewskimi trafił Marcos Senna. Królewscy kończyli mecz w 9-tkę, ale Żółte Łodzie Podwodne nie wykorzystały tej sytuacji. Ponadto niespodziewanie u siebie poległa Valencia, a Atletico Madryt pokonał Athletic Bilbao.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Po remisie z Malagą na zwycięską ścieżkę chcieli powrócić piłkarze Realu Madryt, ale trafili na niezwykle trudnego rywala, Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne dwa dni temu przejął zasłużony hiszpański trener Miguel Angel Lotina, który na spotkanie z liderem bardzo dobrze ustawił nową drużynę.

Gospodarze od pierwszego gwizdka postawili ciężkie warunki podopiecznym Jose Mourinho. Blancos stwarzali zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry, ale wielką szansę na zdobycie gola mieli również miejscowi. Po fatalnym błędzie Sergio Ramosa sam na sam z golkiperem wyszedł Nilmar, który trafił w nogi Ikera Casillasa.

Po zmianie stron przyjezdni coraz częściej przebywali na połowie rywali, ale defensywa Villarreal spisywała się bez zarzutu. Kluczowa akcja meczu miała miejsce w 62. minucie. Po fantastycznym rozegraniu piłki między duetem Cristiano Ronaldo - Mesut Özil swojego 33. gola w sezonie zdobył Portugalczyk.

Największe emocje mieliśmy jednak w samej końcówce, gdyż perfekcyjnie rzut wolny wykorzystał Marcos Senna. Chwilę później drugi żółty kartonik zobaczył Sergio Ramos, a za pretensje wobec arbitra do szatni został odesłany również Oezil! Obaj piłkarze tym samym dołączyli do Mourinho, który również nie potrafił utrzymać emocji na wodzy. Villarreal jednak nie wykorzystało gry w przewadze i wynik ostatecznie zakończył się remisem. Tym samym FC Barcelona w niecały tydzień odrobiła cztery punkty przewagi do Realu Madryt.

Villarreal CF - Real Madryt 1:1 (0:0)
0:1 - Ronaldo 62'
1:1 - Senna 83'

Składy:

Villarreal CF: Diego Lopez - Mario, Musacchio, Zapata, Oriol, Senna, Bruno, Angel (67' Martuccio), Cani (61' Camunas), Nilmar, Marco Ruben (61' De Guzman).

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Marcelo, Xabi Alonso, Lass (29' Callejon), Khedira, Oezil, Cristiano Ronaldo, Benzema (77' Higuain).

Żółte kartki: Marco Ruben, Mario, Angel, De Guzman (Villarreal) oraz Lass, Xabi Alonso, Pepe, Khedira (Real)

Czerwone kartki: Sergio Ramos /85', za drugą żółtą/ oraz Oezil /86'/ (obaj Real)

***

Bardzo ciekawie zapowiadała się konfrontacja dwóch ćwierćfinalistów Ligi Europejskiej - Atletico Madryt oraz Athletic Bilbao. Pierwsza połowa jednak zawiodła kibiców, a zamiast okazji podbramkowych mieliśmy głównie walkę w środku pola. Sytuacja zmieniła się po zmianie stron i już po 5 minutach obroniony strzał Adriana Lopeza skutecznie dobił Radamel Falcao.

Pogromcy Manchesteru United nie zdołali odpowiedzieć i po raz kolejny widoczny był brak kontuzjowanego Fernando Llorente. Tymczasem po akcji prawą stroną Juanfrana z główki swojego 19. gola w sezonie zdobył Falcao. Tym samym Kolumbijczyk na dobre zamknął usta krytykom, którzy w ostatnim czasie "nagradzali" go gwizdami.

Baskowie obudzili się trochę w samej końcówce, a po najlepszej okazji Luis Perea wybił piłkę z linii bramkowej. Dopiero w doliczonym czasie gry po ładnej kombinacyjnej akcji Javi Martinez z bliskiej odległości zdobył honorowego gola. Dla Athletic to już trzecia ligowa porażka z rzędu i ich występy w Lidze Mistrzów stoją pod coraz większym znakiem zapytania.

Wielką niespodziankę sprawiła Saragossa, która jedną nogą była już w Segunda Division. W starciu z Valencią na Mestalla Pablo Hernandez już w 9. minucie wpisał się na listę strzelców, a po chwili za faul z boiska wyleciał Pablo Alvarez. Wydawało się, że ostatnia ekipa nie sprawi już kłopotu Nietoperzom, a tymczasem po kontrowersyjnym rzucie karnym wyrównał Apono. Podopieczni Unaia Emery'ego dominowali, mieli wiele okazji, ale z bardzo dobrej strony pokazał się golkiper Roberto Jimenez. Dodatkowo po jednej z nielicznych sytuacji drugiego gola zaliczył Apono! Ostatecznie Aragończycy kończyli mecz w dziewiątkę, ale i tak zdołali zgarnąć niezwykle ważny komplet oczek.

Wciąż zaskakuje Levante, które znajduje się na czwartym miejscu w tabeli. Na Anoeta w czterech ostatnich meczach wygrywali gospodarze, którzy w środowy wieczór szybko wyszli na prowadzenie za sprawą gola Carlosa Veli. Później jednak trafiali tylko zawodnicy rewelacji tego sezonu i do Valencii tracą trzy punkty.

Już tylko dwa oczka przewagi nad Saragossą ma Sporting Gijon. Asturyjczycy zawzięcie walczyli z Mallorką i 2-krotnie odrabiali straty. Na gola z 77. minuty nie zdążyli już jednak odpowiedzieć i ich sytuacja w tabeli wygląda coraz gorzej.

Valencia CF - Real Saragossa 1:2 (1:1)
1:0 - Pablo Hernandez 9'
1:1 - Apono (k.) 30'
1:2 - Apono 76'

Czerwone kartki: Pablo Alvarez /21', za faul/ oraz Zuculini /87', za drugą żółtą/ (obaj Saragossa).

Real Sociedad - Levante UD 1:3 (1:2)
1:0 - Vela 5'
1:1 - Barkero 11'
1:2 - Kone 44'
1:3 - Xavi Torres 90+3'

Czerwona kartka: Elustondo /57', za drugą żółtą/ (Sociedad).

Sporting Gijon - Real Mallorca 2:3 (1:1)
0:1 - Nunes 30'
1:1 - Colunga 38'
1:2 - Orfila (sam.) 47'
2:2 - Botia 66'
2:3 - Alvaro 77'

Atletico Madryt - Athletic Bilbao 2:1 (0:0)
1:0 - Falcao 50'
2:0 - Falcao 70'
2:1 - Javi Martinez 90+2'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×