Polski obrońca miał pecha, ponieważ musiał poddać się operacji przepukliny, kiedy Kłusaki wznowiły przygotowania do sezonu. Jarosław Fojut został zatem wyłączony z treningów w bardzo ważnym okresie. Za tydzień rusza Premiership, ale Polak może odpuścić pierwszą kolejkę. - Już trenuje z zespołem i do pełnej sprawności fizycznej troszkę mi brakuje, ale daję sobie góra dwa tygodnie i będę przygotowany równie tak samo, jak koledzy z drużyny - mówi nam polski obrońca. Tymczasem w środę Bolton dość niespodziewanie kupił nowego środkowego defensora. Na Reebok Stadium trafił Danny Shittu z Watfordu, który był już o krok od transferu do Glasgow Rangers. - Szczerze powiem, że inaczej to wszystko sobie wyobrażałem. Jestem troszkę rozczarowany decyzją menedżera. Nasza rozmowa sprzed kilku tygodni nie uwzględniała takiego ruchu - przyznaje rozczarowany Fojut.
Teraz nie wiadomo, jaka czeka przyszłość 20-letniego obrońcę. Sam zawodnik już nie raz podkreślał, że nadszedł czas na grę, a nie na siedzenie na ławce rezerwowych czy też na trybunach. - Ciężko powiedzieć, jak będzie wyglądała moja najbliższa przyszłość. Jedno jest pewne - będę chciał jak najszybciej dowiedzieć się o planach Gary'ego Megsona [menedżer Boltonu - przyp.red.] względem mnie. Dużo od tej rozmowy będzie zależało - mówi Fojut, który ma o co walczyć. Niedawno Rafał Ulatowski, nowy asystent Leo Beenhakkera rozmawiał z nim telefonicznie. - Pytał jak wygląda u mnie sytuacja i oznajmił mi, że będzie mnie obserwować, bo jestem w orbicie zainteresowań trenera Leo Beenhakkera.
Także w ostatnim czasie pojawiła się informacja, że Fojut wkrótce może przenieść się do Serie A, a dokładnie do Napoli. - Ja o całej sprawie dowiedziałem się z gazet oraz Internetu - zakończył Jarosław Fojut.