Górnik postrachem pretendentów

Po wiosennych zwycięstwach nad Legią Warszawa i Koroną Kielce kolejny zespół pretendujący do walki o mistrzostwo Polski musiał uznać wyższość Górnika Zabrze. W Wielki Czwartek przy Roosevelta poległa Polonia Warszawa.

Niczym test w ogniu są w rundzie wiosennej dla zespołów pretendujących do walki o mistrzostwo Polski mecze z Górnikiem Zabrze. Śląska drużyna objawiła już ilość tombaku w procencie złota Legii Warszawa i Korony Kielce. W czwartkowy wieczór wyższość zabrzan musiała uznać Polonia Warszawa, która przy Roosevelta rozegrała bardzo słabe zawody i przegrała w pełni zasłużenie.

W pierwszej połowie oba zespoły nie stworzyły zbyt porywającego widowiska. Składne akcje z obu stron można byłoby policzyć na palcach jednej ręki. Znacznie lepiej wyglądała druga odsłona spotkania, w głównej mierze za sprawą niezłych ataków ze strony gospodarzy. - Tym zwycięstwem przypieczętowaliśmy sobie utrzymanie. Cieszymy się z tego bardzo, bo pokonaliśmy bardzo silny zespół - przyznaje Adam Danch, strzelec jedynej w tym meczu bramki.

W pojedynku Adam Danch - Edgar Cani górą był ten pierwszy. W defensywie bezbłędny i skuteczny w ataku
W pojedynku Adam Danch - Edgar Cani górą był ten pierwszy. W defensywie bezbłędny i skuteczny w ataku

Do siatki defensor śląskiej drużyny trafił na raty. Przed przerwą bowiem miał niemalże bliźniaczą sytuację do tej, po której trafił do siatki, ale wówczas uprzedził go Marcin Baszczyński. Po przerwie doświadczony defensor Czarnych Koszul już zaspał. - W pierwszej połowie, gdyby nie obrońca, to pewnie też trafiłbym do siatki. Bramkę strzeliłem ja, ale gdybym tej piłki nie dotknął, to też by wpadła do siatki. Mario Magiera kapitalnie zacentrował z rzutu rożnego i ta piłka wpadłaby tuż przy słupku - przekonuje obrońca drużyny z Roosevelta.

Po meczu w szatni górniczej drużyny do żadnych niesnasek jednak nie doszło. - Nie ważne było kto strzelił tą bramkę, najważniejsze, że udało nam się wygrać naprawdę ważne dla nas spotkanie. Bardzo zależało nam na tym, żeby zdobyć trzy punkty i utrzymać się w lidze już teraz, bo przed nami dwa trudne wyjazdy. Z Ruchem Chorzów czeka nas arcytrudna batalia, podobnie będzie z Jagiellonią. Zwycięstwo nad Polonią i zapewnienie sobie ligowego bytu pozwoli nam podejść do tych spotkań bez niepotrzebnej presji i to może nam pomóc - dowodzi Danch.

Kibice Górnika mają powody do radości. Ich zespół wygrywa mecz ze meczem i plasuje się coraz wyżej w tabeli
Kibice Górnika mają powody do radości. Ich zespół wygrywa mecz ze meczem i plasuje się coraz wyżej w tabeli

Za trafienie w meczu ze stołeczną drużyną filar zabrzańskiej defensywy otrzymał dorodnego koguta. Nie miał po meczu problemów z określeniem jego przeznaczenia. - Idą świynta, więc sie go obierę i bedymy jeść - zakończył śląskim akcentem gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Komentarze (1)
avatar
Grek Zorba
6.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w ostatnim akapicie brakuje "*" i tłumaczenia pod tekstem do tego co powiedział Danch. W sumie to nie wszyscy uznali, że to gola zdobył Danch. Gdzieś czytałem, że bramkę zaliczyli Magierze. Dz Czytaj całość