Kelemen: Z piłką nożną jest tak, jak w życiu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marian Kelemen został ostatnio bohaterem Śląska Wrocław. To dzięki jego znakomitym interwencjom wrocławianie nie stracili bramki w spotkaniu z PGE GKS-em Bełchatów. Nic więc dziwnego, że Słowakiem interesuje się wiele klubów

Już na samym początku spotkania z PGE GKS-em Bełchatów Marian Kelemen obronił rzut karny. Potem popisał się jeszcze kilkoma znakomitymi interwencjami w, jak się wydawało, beznadziejnych dla niego sytuacjach. - Pomogłem na początku meczu, ale myślę, że chłopcy walczyli do ostatnich minut. W końcu należał się i nam rzut karny, wykorzystaliśmy go. To jest moja praca, jestem bramkarzem. Pomogłem zespołowi i to mnie cieszy. Gra nam nie szła, ale walczyliśmy do końca - mówił Słowak. Ostatecznie drużynie prowadzonej przez Oresta Lenczyka udało się zwyciężyć. Jedynego gola strzelił z rzutu karnego Cristian Diaz.

- Nie pamiętam takiego meczu, żebym mia ł tak dużo pracy. Najważniejsze są jednak trzy punkty. Możemy się wszyscy cieszyć, ale przed najbliższym meczem trzeba dobrze wypocząć i przygotować się do następnych pięciu meczów - podkreślił golkiper.

Wrocławianie ciągle nie mogą złapać takiej formy, jaką prezentowali przez cały 2011 rok. Jak na razie wicemistrzowie Polski w rozgrywkach ligowych prezentują się słabo. - Z piłką nożną jest tak, jak w życiu. W zeszłym sezonie i w poprzedniej rundzie były okresy, kiedy graliśmy bardzo dobrze. Ta runda jest trochę słabsza, ale myślę, że to jest normalne. Trzeba ten okres przeżyć i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej - zauważył Słowak.

- Piłkarze GKS-u grali dobrze, stwarzali sobie więcej sytuacji. Mam jednak nadzieję, że po zwycięstwie ta mentalność u nas wszystkich będzie lepsza - dodał.

Marian Kelemen w meczu z Lechem Poznań
Marian Kelemen w meczu z Lechem Poznań

Wrocławianie dzięki zwycięstwu nad PGE GKS-em awansowali na drugą pozycję w tabeli i do prowadzącej Legii tracą trzy punkty. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek zielono-biało-czerwoni cały czas mają więc szanse na mistrzostwo Polski. - Mistrzostwo Polski jest jeszcze w naszym zasięgu. Dla nas każdy mecz jak finał. Musimy się trochę poprawić i jak będzie lepiej, to mam nadzieję, że coś jeszcze z tego może być. Sądzę, że jeszcze wszyscy się pozbieramy i ta gra będzie wyglądała lepiej. Czasami się gra ładnie i nie zdobywa punktów, a czasami źle i zdobywa. To jest piłka nożna i nie ma w tym logiku. Trzeba wykorzystać każdą sytuację - podsumował Kelemen.

Marian Kelemen jest jednym z najlepszych bramkarzy w T-Mobile Ekstraklasie. Nic więc dziwnego, że pozyskaniem tego zawodnika są inne kluby.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)