LM: Real poległ w Monachium, Bayern nieco bliżej finału

Podopieczni Jose Mourinho nie mieli łatwej przeprawy na Allianz Arena. Stroną przeważającą byli Bawarczycy i dzięki golowi Mario Gomeza z 90. minuty zwyciężyli. Bardzo słabo w Monachium zaprezentował się Cristiano Ronaldo, choć zapisał na swoim koncie asystę.

Jako pierwsi na Allianz Arena zaatakowali Królewscy. W 7. minucie Mesut Oezil wypuścił na wolne pole Karima Benzemę, a strzał Francuza pod poprzeczkę z kłopotami wybił na korner Manuel Neuer. Po kwadransie gry Franck Ribery padł w polu karnym, ale jak wykazały powtórki gwiazdor Bawarczyków symulował. 29-latek po chwili się poprawił i mocnym strzałem z 10 metrów po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Toniego Kroosa i zbyt krótkim wybiciu Sergio Ramosa otworzył wynik rywalizacji.

Real ruszył do odrabiania strat, ale czynił to dość nieudolnie. Z gry skutecznie wyłączony został Cristiano Ronaldo, a strzały Portugalczyka z rzutów wolnych nie były celne. Więcej zaczęło dziać się krótko przed przerwą - w 39. minucie kąśliwe uderzenie Benzemy wyłapał Neuer, a kilkadziesiąt sekund później Mario Gomez przegrał pojedynek sam na sam z Ikerem Casillasem. W pierwszej połowie nieznacznie lepsi byli podopieczni Juppa Heynckesa i zasłużyli na skromne prowadzenie.

Na drugie 45 minut Bawarczycy wyszli jednak zdekoncentrowani i szybko stracili prowadzenie. Najpierw jednak fatalnie w sytuacji oko w oko z Neuerem zachował się CR7, lecz gospodarze nie zdołali wybić piłki. Ta trafiła do Benzemy, który zagrał przed bramkę do Ronaldo, supersnajper Realu spod linii końcowej obsłużył podaniem Oezila, a Niemiec dopełnił formalności z najbliższej odległości. Stracona bramka podziałała na miejscowych mobilizująco, bo podkręcili tempo i na nowo przejęli inicjatywę. W 62. minucie Gomez urwał się obrońcom, jednak na 5. metrze odważnym wyjściem uprzedził go Casillas.

Jose Mourinho, widząc, że jego podopieczni mają kłopoty, wprowadził dodatkowego obrońcę, Marcelo, w miejsce strzelca gola. Na nic się to zdało w 71. minucie, gdy do stuprocentowej okazji doszedł Gomez, jednak król strzelców Bundesligi fatalnie przestrzelił! Po chwili 26-latek już w trudniejszej pozycji "główką" przeniósł futbolówkę tuż nad poprzeczką. Madrytczycy zdołali opanować sytuację, ale nie potrafili ponownie zaatakować bramki Bayernu. Cieniem samego siebie wciąż był Ronaldo. W końcówce znów uaktywnił się Gomez, który w 87. minucie wściekł się na Howarda Webba. Napastnik FCB domagał się karnego po zagraniu Fabio Coentrao, ale rację miał angielski arbiter.

Rozstrzygnięcie nastąpiło w 90. minucie. Philipp Lahm oszukał na skrzydle obrońcę, zagrał płasko przed bramkę, a Gomez uprzedził defensorów Los Blancos i wpakował piłkę do siatki. Allianz Arena oszalała, jednak trudno wyrokować, czy jednobramkowe zwycięstwo okaże się wystarczające do awansu w kontekście rewanżu, który odbędzie się na Santiago Bernabeu w środę 25 kwietnia. Zwycięzca dwumeczu zagra 19 maja z lepszym z pary FC Barcelona - Chelsea Londyn.   
Bayern Monachium - Real Madryt 2:1 (1:0)

1:0 - Ribery 17'
1:1 - Oezil 53'
2:1 - Gomez 90'

Składy:

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Badstuber, Alaba - Luiz Gustavo, Schweinsteiger (61' Mueller) - Robben, Kroos, Ribery - Gomez.

Real:  Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Coentrao - Xabi Alonso, Khedira - Di Maria (79' Granero), Oezil (69' Marcelo), Ronaldo - Benzema (84' Higuain).

Żółte kartki: Badstuber, Robben, Lahm (Bayern) oraz Xabi Alonso, Coentrao, Di Maria, Ramos, Higuain, Marcelo (Real).

Sędzia: Howard Webb (Anglia).

ZOBACZ, JAK BAYERN POKONAŁ REAL (WIDEO) ->>>

Komentarze (42)
avatar
DzikHubert
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kapitalny mecz , dobra pilka , zasluzone zwyciestwo Bayernu , czekam z niecierpliwoscia na rewanz Viva Viva FC Bayern 
avatar
kokojamboo
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
real jest ciniutki i pomagają mu sędziowie 
avatar
MITCH
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ Gomez to jest człowiek strzał z głowy - taki Morientes z najlepszych lat:), zasłużone zwycięstwo Bayernu. Mama nadzieję, że w rewanżu Real nie spuchnie i zagra swoje byle nie stracił 2 bra Czytaj całość
avatar
lacrimoso
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"czeko94"Przecież Lewandowski nie był na spalonym 
elvis
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ja dalej podtrzymuje to co pisalem po cwiercfinalach ze bayern ogra real.finak barca -bayern.