Jurij Szatałow: Zawiszy brakuje luzu

Jurij Szatałow poprowadził w czwartek popołudniu pierwszy trening z bydgoską drużyną. Jak przyznał nowy szkoleniowiec, nie zna jeszcze dokładnie wszystkich swoich zawodników.

Szatałow do Bydgoszczy przyjechał już w czwartek przedpołudniem. Wówczas od razu pojawił się w siedzibie I-ligowca i rozmawiał z jego właścicielem Radosławem Osuchem. - Podpisaliśmy kontrakt na dwa najbliższe miesiące z opcją przedłużenia na kolejny rok w przypadku awansu - powiedział Osuch. - Jak dla mnie to był jedna z najlepszych opcji dostępnych aktualnie na rynku. Potrzebowaliśmy człowieka z charakterem.

Jeszcze przed godziną 17:00 nowy szkoleniowiec przeprowadził z zespołem ponad półgodzinną odprawę. Potem wraz z zawodnikami odbył godzinny, lekki trening na bocznej płycie bydgoskiego obiektu. Znalazł też czas, aby porozmawiać z dziennikarzami, którzy byli ciekawi dlaczego zdecydował się prowadzić Zawiszę.

- Negocjacje trwały naprawdę krótko - odparł Szatałow. - Miałem ostatnio trochę zupełnie inne plany, ale nie chcę zdradzać jakie. Dostałem też niedawno propozycję od prezesa Józefa Wojciechowskiego z Polonii Warszawa. Zdecydowałem się jednak na Zawiszę. Znam się już trochę z Radosławem Osuchem i poprosił mnie o pomoc. Po tych rozmowach doszliśmy do wspólnego konsensu.

Do następnego spotkania z GKS Katowice zostały raptem dwa dni. Co w tej sytuacji może zmienić nowy trener? - Na pewno taktykę na standardową, czyli 4-4-2. Tym chłopakom brakuje luzu, wśród nich jest widoczne napięcie wyczekiwania awansu. Spróbuję zdjąć wspomnianą tremę. Każdy szkoleniowiec ma swoje, nieco inne poglądy na zespół. Mała rewolucja jest potrzebna. Z prowadzaniem większych zmian nie będziemy przesadzali.

Jak podkreślił sam zainteresowany, nie zna dokładnie wszystkich swoich graczy. - Kilku jednak z nich kojarzę z występów na boiskach T-Mobile Ekstraklasy, jak chociażby Marcina Drzymonta, Pawła Strąka i Łukasza Skrzyńskiego. Z systemu 4-4-2 można zrobić szereg rożnych modyfikacji i ustawień taktycznych. Widziałem trzy mecze Zawiszy z jesieni i wiosny, więc pewien pogląd sobie wyrobiłem - podsumował Szatałow.

Komentarze (2)
avatar
PATRON
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zmiana trenera zadaje kłam teoriom niektórych "fachowców",jakoby Zawisza nie chciał awansować do ekstraklasy.Pewnie chce,ale czy to się powiedzie? Wątpię.
Ciekawa jest jednak sprawa ujawnionych
Czytaj całość
Dud
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe co wymyśli Szatałow. Oby z nim było tak samo jak w przypadku Adama Topolskiego i była powtórka sprzed roku. Obyśmy w Gliwicach w maju mogli świętować awans