Orest Lenczyk: Kłopoty Lechii wysoko zawieszają nam poprzeczkę

W niedzielę w Gdańsku miejscowa Lechia podejmować będzie wrocławski Śląsk. Obydwie drużyny ostatnio nie prezentują się zbyt dobrze, a grają o wysoką stawkę - Lechiści rozpaczliwie bronią się przed spadkiem, a zawodnicy WKS-u walczą o mistrzostwo Polski. - Kłopoty Lechii oraz doskonała passa Zagłębia wysoko zawieszają nam poprzeczkę - mówi szkoleniowiec wicemistrzów Polski

Artur Długosz
Artur Długosz

W 2012 roku piłkarze Śląska Wrocław nie odnieśli jeszcze wyjazdowego zwycięstwa. Drużyna, która miała walczyć o mistrzostwo Polski, teraz musi myśleć także o tym, aby załapać się do gry w europejskich pucharach. Najbliższe mecze dla zespołu prowadzonego przez Oresta Lenczyka wcale nie będą łatwe. - Końcówka sezonu zrobiła się bardzo ciekawa dla kibiców, ale i trudna dla kilku drużyn z ambicjami. Rozstrzygnięcia niektórych meczów w tej i następnej kolejce mogą mieć duże znaczenie dla układu tabeli, ale w naszej sytuacji możemy i musimy liczyć tylko na siebie. Analogicznie w poprzedniej rundzie w trzech kolejnych meczach z Lechią, Zagłębiem i Jagiellonią zdobyliśmy dziewięć punktów. Teraz kłopoty Lechii oraz doskonała passa Zagłębia wysoko zawieszają nam poprzeczkę. Nie możemy tych spotkań rozegrać byle jak, bo byłoby to zaprzepaszczenie wkładu wielu zawodników w dotychczasowe mecze - zaznacza doświadczony szkoleniowiec Śląska Wrocław.

Po ostatnich słabych występach atmosfera w klubie z Wrocławia nie jest najlepsza. Kibicom nie podoba się styl gry prezentowany przez zawodników Śląska. - Po ostatnich niepowodzeniach trudno się dziwić negatywnej opinii naszych sympatyków. Pamiętajmy jednak, że wciąż mamy szansę nie tylko powtórzyć wynik sprzed roku, ale również - przy dobrym układzie innych spotkań - uzyskać nawet więcej niż w minionym sezonie - zaznacza Orest Lenczyk.

Różnice punktowe w tabeli zarówno w czołówce, jak i na dole zestawienia, są jednak małe. - Odczuwamy pościg kilku klubów po mistrzowski tytuł, ale również desperację trzech drużyn zagrożonych w tej chwili spadkiem. Oby w tej końcówce rozgrywek dopisywało nam nie tylko zdrowie, ale i ten łut szczęścia, który jest zawsze potrzebny, by utrzymać się na eksponowanym miejscu - komentuje trener wicemistrzów Polski.

Najbliższym rywalem zielono-biało-czerwonych będzie Lechia Gdańsk. Dla Lechistów każdy punkt jest na wagę złota, bowiem bronią się oni przed spadkiem. - Lechia w swoim ostatnim meczu w Poznaniu zagrała na tyle dobrze, że jeśli tak ma wyglądać przyszły spadkowicz, to chyba jednak coś dzieje się z tą naszą ligą. Poziom rozgrywek się wyrównał - może niekoniecznie poszedł w górę, ale w stronę średniego pułapu. Każdy może wygrać z każdym i pewnie w tym Lechia upatruje swojej szansy w niedzielę. Czytałem nawet wypowiedzi ich zawodników, że muszą wygrać ze Śląskiem. Jeśli tak, to co mają powiedzieć nasi piłkarze? - pyta na koniec "Oro Profesoro".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×