ME: Dramat z happy endem dla lidera - relacja z meczu Lech Poznań - Legia Warszawa

Legia w dramatycznych okolicznościach wywalczyła zwycięstwo z Lechem i po 27. kolejce Młodej Ekstraklasy utrzyma pozycję lidera. Poznaniacy kończyli niedzielne zawody w dziewięcioosobowym składzie, gdyż czerwone kartki otrzymali Jakub Borowski i Tomasz Kędziora.

Jako pierwsi w tej potyczce zaatakowali gospodarze. Już w 7. minucie ekipa Jerzego Cyraka powinna prowadzić 1:0, ale Patryk Wolski z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę. Niedługo później sprzed pola karnego fatalnie spudłował Karol Linetty. To były dwie wyborne okazje, których zmarnowanie zemściło się na miejscowych po kwadransie rywalizacji.

Legioniści objęli prowadzenie przypadkowo. Maciej Górski oddał anemiczny strzał z dystansu, lecz futbolówka odbiła się od jego z poznańskich obrońców i wpadła do siatki obok bezradnego Seweryna Derbisza. Ekipa z Warszawy mogła pójść za ciosem, ale po ośmiu minutach Dominik Furman z 25 metrów uderzył w poprzeczkę.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć było ku temu kilka okazji. Lech atakował, lecz brakowało mu ostatniego podania. Podobnie było po zmianie stron. Poznaniacy dalej byli nieskuteczni. Jakby tego było mało, w 57. minucie przegrywali już 0:2. Jakub Borowski sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Górskiego, otrzymał czerwoną kartkę, a sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość z jedenastki.

0:2 i gra w osłabieniu - w takich okolicznościach ekipie Jerzego Cyraka nie dawano większych szans na odwrócenie losów meczu. To było jednak mylne wrażenie, bo gospodarze byli bardzo ambitni i powalczyli o uniknięcie porażki. W 63. minucie Tomasz Kędziora świetnie egzekwował rzut wolny, wykorzystał złe ustawienie Jakuba Szumskiego i pokonał go strzałem w krótki róg.

Lechici kontynuowali natarcie, tymczasem goście byli coraz bardziej zdenerwowani. Znalazło to odzwierciedlenie w postawie Dariusza Banasika. Trener Wojskowych zachowywał się wyjątkowo irytująco, komentując w zasadzie każdą decyzję arbitra. Tomasz Wira nie reagował na te niejednokrotnie absurdalne pretensje, ale w 85. minucie uległ presji i wyrzucił z boiska Kędziorę. Faul defensora Kolejorza na Bartoszu Widejce był wprawdzie bezdyskusyjny, mimo to adekwatną karą byłoby "żółtko".

Wydawało się, że w tak ogromnym osłabieniu podopieczni Jerzego Cyraka nic już nie wskórają, a jednak udało im się stworzyć jeszcze jedną wyborną okazję. W 94. minucie Dominik Chromiński precyzyjnie zacentrował do niekrytego Jakuba Kapsy, ale ten - mając przed sobą tylko Szumskiego - strzelił nieczysto. To była ostatnia szansa gospodarzy i po chwili zespół z Warszawy mógł odetchnąć. Zainkasował bowiem trzy punkty, które przybliżają go do mistrzostwa. Lech natomiast pozostał na 6. pozycji.

Lech Poznań - Legia Warszawa 1:2 (0:1)
0:1 - Górski 15'
0:2 - Górski (k.) 57'
1:2 - Kędziora 63'

Składy:

Lech Poznań: Derbisz - Kędziora, Cieślak (46' Borowski), Zaniewski, Maślany, Chromiński, Drygas, Linetty, Byszewski (83' Olejniczak), Baraniak (66' Kapsa), Wolski.

Legia Warszawa: Szumski - Grudniewski (46' Długołęcki), Cichocki, Michalak, Widejko, Bruce (46' Latos), Romachów (84' Gąsior), Kopczyński, Furman (90' Dankowski), Kamiński (63' Starek), Górski.

Żółte kartki: Chromiński, Drygas (Lech) oraz Furman, Starek (Legia).

Czerwone kartki: Borowski /56' za faul/, Kędziora /85' za faul/ (Lech).

Sędzia: Tomasz Wira (Warmińsko-Mazurski ZPN).

Widzów: 150.

Źródło artykułu: