Gdy Robert Lewandowski zaczął błyszczeć w Bundeslidze i strzelać gola za golem, w niemieckich mediach pojawiły się informacje, że Polaka chce ściągnąć Bayern Monachium. Doniesieniom tym nie zaprzeczyli ani działacze Bawarczyków, ani zawodnik Borussii Dortmund, a jego menedżer, Cezary Kucharski przyznał, że transfer do Bayernu wzmocniłby markę "Lewego".
Obecnie trwają negocjacje w sprawie nowego kontraktu Lewandowskiego. BVB proponuje mu zarobki w wysokości 3 mln euro rocznie, podczas gdy polska strona żąda nawet 5 mln euro. Takie wymagania z łatwością mógłby spełnić Bayern, który poszukuje nowego napastnika mogącego rywalizować z Mario Gomezem. Poza tym byłym zawodnikiem Lecha zainteresowanie wyrażają kluby Premier League z Man City i Arsenalem na czele.
Juergen Klopp przyszłość Lewandowskiego widzi jednak w Borussii. - On nie jest na sprzedaż! Kim my jesteśmy? Przychodzi Bayern i pyta, czy Lewy chciałby u nich grać wtedy, kiedy Gomez akurat nie może. To nonsens. Wykluczone! - mówi jednoznacznie trener mistrza Niemiec.