LM: Bayern po rzutach karnych w finale! Ronaldo jak Messi!

Porywającą pierwszą połowę i piłkarskie szachy w kolejnych 75 minutach zobaczyli kibice na Bernabeu. Do wyłonienia drugiego finalisty Ligi Mistrzów potrzebne okazały się rzuty karne, które lepiej egzekwowali Bawarczycy i to oni zmierzą się 19 maja z Chelsea.

Bawarczycy w przededniu meczu przekonywali, że najważniejsze w rewanżu na Santiago Bernabeu będzie przetrwanie pierwszych 20 minut, gdy Real Madryt niesiony dopingiem z pasją zaatakuje bramkę Manuela Neuera. Mimo to zespół Juppa Heynckesa dał się zepchnąć do głębokiej defensywy, został całkowicie zdominowany i szybko stracił gola. Po kontrataku piłka trafiła do Angela di Marii, którego strzał ręką zablokował David Alaba. Arbiter Viktor Kassai nie miał wątpliwości i wskazał na "wapno". Do futbolówki podszedł Cristiano Ronaldo i z ogromnym spokojem zmylił Neuera.

Riposta Bayernu Monachium mogła być błyskawiczna. Po kapitalnej akcji Alaby i jego wrzutce w pole karne Arjen Robben znalazł się przed pustą bramką i fatalnie przestrzelił! Ta sytuacja natychmiast się zemściła, bo po podaniu Mesuta Oezila na wolne pole pomiędzy źle ustawionych obrońców Ronaldo wykorzystał sytuację oko w oko z Neuerem, zdobywając swojego 10. gola w tej edycji Ligi Mistrzów. Niemcy znaleźli się na łopatkach i... od tego momentu przejęli inicjatywę. Kilku akcji monachijczykom nie udało się sfinalizować, ale w 26. minucie z pomocą przyszedł im węgierski sędzia, który dopatrzył się faulu Pepe na Mario Gomezie, gdy napastnik próbował dojść do dośrodkowania Toniego Kroosa. Rzut karny wykorzystał Robben, choć Iker Casillas wyczuł jego intencje i zdołał skierować piłkę na słupek.

W kolejnych minutach kibice oglądali wspaniałe widowisko. Obie ekipy stwarzały sporo dogodnych okazji. Karim Benzema pomylił się o centymetry, z wolnego groźnie uderzał CR7, sytuację sam na sam zmarnował Gomez, a po strzale Robbena z 18 metrów z największym trudem interweniował Casillas. Po przerwie "główka" Gomeza bardzo nieznacznie przeszła obok słupka, a wiceliderzy Bundesligi osiągnęli wyraźną przewagę w posiadaniu piłki (momentami ponad 60 procent) i przystąpili do ataku pozycyjnego. Defensywa Los Blancos była wyjątkowo szczelna i tylko raz, w 67. minucie, Robben wpadł w pole karne, gdzie w ostatniej chwili uprzedził go Casillas. Królewscy cofnęli się, a Jose Mourinho postanowił posłać do boju Kakę, lecz niewiele to zmieniło.

Rozstrzygnięcie mogło i powinno zapaść w 86. minucie, gdy Gomez dostał piłkę od Robbena po akcji Alaby i miał sporo miejsca, stojąc na 8. metrze przed Casillasem. Niemiec tak długo zbierał się jednak do strzału, że został zablokowany przez obrońców Realu! Dogrywkę lepiej rozpoczęli Hiszpanie, którzy zbliżyli się do pola karnego Bayernu. Heynckes szybko zareagował i ściągnął Francka Ribery'ego, zastępując go Thomasem Muellerem. Obu drużynom wyraźnie brakowało energii i nikt nie próbował nawet forsować tempa. Choć sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, "żółtka", eliminując się z występu w finale, otrzymali Luiz Gustavo i Holger Badstuber. Na ostatni kwadrans na murawę wszedł Gonzalo Higuain, a gospodarze przypuścili jeszcze jedną szarżę. W 113. minucie futbolówka trafiła do Kaki, któremu Jerome Boateng zostawił nieco przestrzeni, jednak Brazylijczyk nie zdecydował się na strzał. Po chwili w polu karnym Esteban Granero padł po starciu z Neuerem. Arbiter zatrzymał grę i pokazał żółtą kartkę symulującemu pomocnikowi Realu.

W serii jedenastek dramat przeżył, podobnie jak dzień wcześniej Lionel Messi, Ronaldo, którego intencje wyczuł Neuer. Golkiper Bayernu w identyczny sposób zatrzymał Kakę, ale po chwili Casillas zatrzymał słabej jakości uderzenia Kroosa i Lahma! Jako czwarty w Realu do piłki podszedł Sergio Ramos i wyraźnie przestrzelił, a Bastian Schweinsteiger zmylił bramkarza Królewskich i dał Bayernowi finał, który odbędzie się na Allianz Arena!

Real Madryt - Bayern Monachium 2:1 (2:1, 2:1), k. 1:3
1:0 - Ronaldo 6' (k.)
2:0 - Ronaldo 14'
2:1 - Robben 27' (k.)

Rzuty karne:
0:1 - Alaba
X - Ronaldo (Neuer obronił)
0:2 - Gomez
X - Kaka (Neuer obronił)
X - Kroos (Casillas obronił)
1:2 - Xabi Alonso
X - Lahm (Casillas obronił)
X - Ramos (strzał nad bramką)
1:3 - Schweinsteiger

Pierwszy mecz: 1:2. Awans: Bayern Monachium.

Składy:

Real: Casillas - Arbeloa, Ramos, Pepe, Marcelo - Xabi Alonso, Khedira - Di Maria (75' Kaka), Oezil (111' Granero), Ronaldo - Benzema (106' Higuain).

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Badstuber, Alaba - Schweinsteiger, Luiz Gustavo - Robben, Kroos, Ribery (95' Mueller) - Gomez.

Żółte kartki: Pepe, Arbeloa, Granero (Real) oraz Alaba, Robben, Luiz Gustavo, Badstuber (Bayern).

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).

Komentarze (79)
avatar
smok
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak mówili już, że Ronaldo jest lepszy od Messiego, bo strzela karne... 
avatar
Jajecznik
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze! Hiszpańskie kluby w odwrocie, a już wszyscy się cieszyli po ćwierćfinałach, że będzie mecz Real-Barca w finale. 
avatar
aquell
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Finał Ligi Mistrzów będzie Gran Derbi a taki .... ! 
avatar
hub-tf
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no i bardzo dobrze! ani farsy ani realu wreszcie! szkoda tylko że ta panienka robben znowu będzie grać 
avatar
wuja
26.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja się pytam! Gdzie są kibice Realu, co we wtorek równo z gwizdkiem wieścili wielkość "swojego" klubu?! Dziś śmiać mi się chce! Barca była dużo lepsza od Chelsea, za to Real nie mógł zdominować Czytaj całość