Sparingowo: Pierwsze zwycięstwo Śląska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Śląska Wrocław mają już za sobą drugi mecz sparingowy podczas letniego okresu przygotowawczego. Tym razem mistrzowie Polski w Klagenfurcie zmierzyli się ze Slovanem Bratysława ze Słowacji.

W poniedziałek piłkarzom Śląska Wrocław przyszło w meczu sparingowym zmierzyć się ze Slovanem Bratysława. Rywal WKS-u to mocno utytułowana drużyna. Zawodnicy z Bratysławy zdobyli dziesięć tytułów mistrza Słowacji (ostatni w 2011 roku) oraz osiem mistrzostw Czechosłowacji. Ponadto Slovan pięciokrotnie zdobywał puchar Słowacji i Czechosłowacji. Na arenie międzynarodowej Słowacy radzili sobie również bardzo dobrze, czego dowodem jest wywalczenie Pucharu Zdobywców Pucharów (1969) oraz pięciokrotnie zwycięstwo w rozgrywkach o Puchar Intertoto (1968, 1970, 1972-1974, 1977).

W poprzednim sezonie sparingpartner Śląska grał w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Słowacy odpadli w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej po dwumeczu z APOEL-em Nikozja (który potem wyeliminował też krakowską Wisłę), ale dostali szansę w Lidze Europejskiej, gdzie awansowali do fazy grupowej. Tam rywalizując z Paris Saint-Germain, Athletic Bilbao i Red Bull Salzburg zajęli ostatnie miejsce w grupie z jednym punktem na koncie.

W niedawno zakończonym sezonie zespół Slovana w swojej lidze zajął trzecie miejsce. W 33 spotkaniach zgromadził 59 oczek (szesnaście zwycięstw, jedenaście remisów i sześć porażek) z bilansem bramkowym 48-35.

Piłkarze Śląska Wrocław są w drodze na zgrupowanie w Chorwacji. Po drodze zatrzymali się w Austrii, a przy okazji w Klagenfurcie zmierzyli się ze Słowakami. W grze wrocławian widać było zdecydowaną poprawę w porównaniu do ostatniego, przegranego starcia z Karpatami Lwów.

Od początku spotkania ze Slovanem mistrzowie Polski mieli przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować golem. Już w 2. minucie po zagraniu od Sebastiana Mili niecelnie główkował Rafał Grodzicki. Chwilę później niecelnie uderzył Przemysław Kaźmierczak. W 33. minucie minimalnie pomylił się także Rok Elsner. Dopiero w 39. minucie wynik meczu otworzył Łukasz Gikiewicz. Prostopadłym podaniem do napastnika Śląska popisał się Przemysław Kaźmierczak, a Gikiewicz balansem ciała zmylił obrońcę i umieścił futbolówkę w bramce. Pierwsza połowa zakończyła się więc jednobramkowym prowadzeniem zielono-biało-czerwonych.

Zawodnicy z Bratysławy w pierwszej części meczu mieli praktycznie tylko jedną sytuację. Po uderzeniu Jiri Kladrubskiego spokojnie interweniował jednak Marian Kelemen. Większość uderzeń Słowaków zza pola karnego była niecelna.

W drugiej połowie szkoleniowiec WKS-u, Orest Lenczyk często rotował składem. W tej części meczu gole już nie padły, chociaż bliski szczęścia był Robert Menzel. Słowacy mogli jednak doprowadzić do remisu. Swoje okazje miał zwłaszcza Filip Sebo, a po uderzeniu Juraja Halendara z rzut wolnego futbolówka odbiła się spojenie słupka z poprzeczką.

- Widać progres w naszej grze i to na pewno powód do zadowolenia. W końcu nie graliśmy z byle kim, lecz z zespołem, w którego szeregach jest wielu dobrych i znanych graczy, który na dodatek jest prowadzony przez byłego selekcjonera reprezentacji Słowacji Vladimira Weissa - podsumował sparing Sebastian Mila, kapitan Śląska.

Najbliższe sparingi mistrzowie Polski rozegrają już w Chorwacji. Potem czeka ich starcie w II rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów.

Śląsk Wrocław - Slovan Bratysława 1:0

1:0 - Łukasz Gikiewicz 39'

Skład Śląska Wrocław:

Kelemen (57' Rafał Gikiewicz) - Socha (57' Menzel), Grodzicki (46' Kowalczyk), Pawelec (57' Grodzicki), Mraz (57' Spahić) - Elsner (57' Wasiluk), Kaźmierczak (57' Cetnarski) - Sobota (57' Garyga), Mila (57' Stevanović), Patejuk (67' Socha) - Łukasz Gikiewicz (67' Sobota).

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
Max_wro
2.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie są napastnicy? Voskamp ma chyba jakiś uraz więc rozumiem jego nieobecność ale zastanawiam się gdzie jest Diaz? Dostał już kopa w dupe ze Śląska?  
avatar
Mrówa
2.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze że Kaz powoli łapie formę, oby była taka jak sprzed dwóch lat. Wynik mniej ważny, ważne że zero z tyłu,chociaż żeby to nie zaciemniło sytuacji że potrzebne jest uzupełnienie składu. Na w Czytaj całość