- Wszystko wygląda bardzo dobrze, jest bardzo profesjonalnie. Bardzo mi się tutaj podoba wszystko jest w jak najlepszym porządku - mówi o swoim pobycie w Widzewie Radosław Bartoszewicz, pomocnik Bogdanki Łęczna.
Bartoszewicz jest jednym z grona kilku sprawdzanych zawodników, którzy przebywają na testach w Widzewie od początku okresu przygotowawczego. Jak to się stało, że ten doświadczony piłkarz z boisk I ligi trafił na testy do łódzkiego zespołu? - Była propozycja, abym tutaj przyjechał przed okresem przygotowawczym i otrzymałem ją przed urlopem. Porozmawiałem z trenerem i umówiliśmy się na to, że przyjadę tutaj trochę potrenować i sprawdzić się - przyznał.
29-latek występuje na zapleczu ekstraklasy od kilku sezonów, gdzie jest uważany za bardzo solidnego i dobrego zawodnika. - Każdy może to ocenić wedle swojego upodobania. Przede wszystkim na tej pozycji trzeba być solidnym i prezentować dany poziom - powiedział.
Jak to się stało, że zawodnik przez tyle lat swojej kariery spędził tylko rok w najwyższej klasie rozgrywkowej? - Jakieś zainteresowanie było, ale nie było żadnych konkretów, więc żadnej umowy nie podpisałem. W Łęcznej gram od pięciu lat i spędziłem dobrze ten czas - mówił. - Teraz czas na zmiany. Dlatego tutaj jestem - dodał.
Pod koniec tygodnia Widzew rozegra dwa sparingi - z Wigrami Suwałki i Pelikanem Łowicz - które zadecydują o tym, czy testowani zawodnicy dostaną propozycję kontraktów. - Jeszcze nie wiem w którym z tych meczów zagram. Wszystko się rozwiąże pod koniec tygodnia - zakończył.