Świerczok niepotrzebny w Niemczech. Powrót do Polski?

W FC Kaiserslautern z Jakubem Świerczokiem wiązano ogromne nadzieje. Polski napastnik miał udany początek w niemieckim klubie, ale szybko okazało się, że Bundesliga to dla niego za wysokie progi.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Jakuba Świerczoka do FC Kaiserslautern sprowadził za niespełna pół miliona euro na początku roku trener Marco Kurz. 19-latek został rzucony na głęboką wodę i już 21 stycznia wystąpił w meczu z Werderem Brema. Gola nie zdobył, ale zaprezentował się korzystnie.

Kibice Czerwonych Diabłów zaczęli mieć nadzieję, że Polak rozwiąże kłopoty drużyny w ataku, jednak nic z tego! Świerczok wziął udział jeszcze w 5 pojedynkach Bundesligi (po raz ostatni w marcu) i coraz częściej zaczął występować w... IV-ligowych rezerwach. W Lidze Regionalnej zagrał 9 razy i trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.

FCK, które szybko zwolniło Kurza i zatrudniło Krassimira Bałakowa, nie zdołało zachować ligowego bytu i od nowego sezonu będzie rywalizować w 2. Bundeslidze. Mogłoby się wydawać, że dla Świerczoka to korzystne rozstrzygnięcie, jednak kolejny nowy trener, Franco Foda i dyrektor sportowy Stefan Kuntz, jak informuje Die Rheinpfalz, zamierzają wypożyczyć byłego napastnika Polonii Bytom.

Sztab szkoleniowy planuje postawić na bardziej doświadczonych napastników, m.in. znanego z występów w Polsce Iljana Micanskiego, Itaya Shechtera i Alberta Bunjaku. Nie wiadomo, do którego klubu mógłby trafić Świerczok, ale nie można wykluczyć jego powrotu do ojczyzny. W grudniu napastnikiem poważnie interesowała się Wisła Kraków.

Pewne miejsce w składzie drużyny z Fritz-Walter Stadion ma Ariel Borysiuk. Były zawodnik Legii regularnie występuje w sparingach i powinien być wiodącym graczem walczącego o powrót do elity K'lautern.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×