Od początku spotkania gospodarze mieli sporą przewagę. W 4. minucie stanęli przed szansą zdobycia gola, ale nieznacznie pomylił się Hachem Abbes, po którego strzale, piłka nieznacznie minęła bramkę gości. Tunezyjski obrońca poprawił się dwie minuty później, gdy widzewiacy wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu jednego z widzewiaków, piłkę uderzył Abbes, który bez najmniejszych problemów umieścił futbolówkę w siatce rywala.
Po zdobyciu bramki, ataki łodzian się nasiliły, lecz mimo usilnych starań, żaden z nich nie potrafił pokonać bramkarza Polonii. Ta sztuka udała im się dopiero w 35. minucie gry, kiedy to po akcji lewą stroną, piłkę w bramce umieścił Mariusz Rybicki. Widzew nie poprzestał na tym i jeszcze przed przerwą podwyższył prowadzenie. Bramkę w 42. minucie zdobył po raz kolejny Abbes, który tym razem wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego.
Także druga połowa rozpoczęła się od ataków podopiecznych Radosława Mroczkowskiego. W drugiej odsłonie niedzielnego spotkania błyszczał drugi z Tunezyjczyków, Mehdi Ben Dhifallah, który doszedł do kilku doskonałych sytuacji. Jednak po żadnej z nich bramka nie wpadła. Czwarty gol wpadł dopiero po rzucie karnym, który wykonał tunezyjski zawodnik. W kolejnych minutach widzewiacy stworzyli sobie kolejne okazję do zdobycia gola, jak np. Sebastian Radzio. Ale więcej goli już w tym meczu nie ujrzeliśmy.
Widzew Łódź – Polonia Bytom 4:0 (3:0)
Bramki:
1:0 - Abbes 6'
2:0 - Rybicki 35'
3:0 - Abbes 42'
4:0 - Ben Dhifallah 54' 9rzut karny)
Widzew: Mielcarz (46. Dragojević) – Bartkowski (68. Stępiński P.), Wallace, Abbes (62. Mroziński), Banasiak (46. Williams), Kowalski (46. Pietrowski), Bartoszewicz (68. Bruno), Dudek (62. Carvalho), Kaczmarek (46. Mikołajczak), Rybicki (46. Radzio), Ben Dhifallah (62. Stępiński M.).
na Instagramie 
na Facebooku 
