Warta wciąż bez snajpera

Warta dokonała tego lata wielu wzmocnień, ale wciąż nie udało jej się pozyskać klasowego napastnika. Nie będzie nim Idrissa Cisse, który zakończył już testy.

Dlaczego piłkarz z Senegalu nie podpisze umowy z klubem z Drogi Dębińskiej? - Cisse dobrze wypadł w sparingu z Jarotą Jarocin, w którym strzelił gola. Jednak to za mało. Daliśmy mu jeszcze szansę w potyczkach z KGHM Zagłębiem Lubin i Żalgirisem Wilno. Testy trwały zatem bardzo długo, ale po nich stwierdziliśmy, że aktualnie ten piłkarz nie jest w stanie nam pomóc. Poszukujemy trochę innego napastnika - wyjaśnił trener zielonych, Czesław Owczarek.

Idrissa Cisse ma pewne walory, jak choćby to, że łatwo dochodzi do sytuacji, nie jest jednak zaawansowany technicznie. - To trafna charakterystyka. Ten zawodnik lubi grać za linią obrony, a więc szuka prostopadłych podań, czy próbuje wychodzić sam na sam z bramkarzem. Problem w tym, że słabo wygląda w grze kombinacyjnej. W sparingach wniósł niewiele, stwarzał zbyt małe zagrożenie pod bramką przeciwnika - dodał opiekun zielonych.

Warta dokonuje wielu ruchów kadrowych, ale wciąż nie posiada snajpera, który gwarantowałby zdobycie kilkunastu goli w sezonie. - Niestety to jest fakt i ubolewamy nad tym. W ostatnim czasie staraliśmy się pozyskać takiego piłkarza, lecz podjął on decyzję o podpisaniu kontraktu w innym klubie. Temat jest zamknięty, więc nie chciałbym mówić kto to był. To już po prostu nieistotne - stwierdził Owczarek.

Szkoleniowiec poznaniaków zwrócił uwagę na istotny problem związany z poszukiwaniem skutecznych graczy. - Polski rynek ma taką specyfikę, że niezwykle trudno znaleźć na nim snajpera z prawdziwego zdarzenia. Jeśli jeden transfer nie wypali, to pojawia się duży kłopot z wyłowieniem następnego zawodnika, który spełniłby oczekiwania. Ta bolączka dotyczy nie tylko Warty, ale także wielu innych drużyn.

Owczarek nie ukrywa, że wszelkie ruchy kadrowe przeprowadzane są bardzo ostrożnie. - Nie chcemy się pomylić. W przeszłości takich błędów w Warcie było już wystarczająco dużo. Dlatego każdy kandydat do gry w naszym zespole jest dokładnie sprawdzany. Branie kogokolwiek z tzw. łapanki nie przyniosłoby nic dobrego. Nie ma jednak wątpliwości, że jeszcze jeden napastnik bardzo by nam się przydał. Piotr Giel powinien czuć konkurencję, poza tym zdajemy sobie sprawę, że formacja ataku musi być odpowiednio liczna.

Pół roku temu klub z Drogi Dębińskiej pozyskał Pawła Piceluka. W III-ligowym Lechu Rypin 24-latek strzelał gole seriami, dwie klasy wyżej nie był już jednak tak skuteczny i wiosną zaliczył tylko jedno trafienie. Teraz pojawiła się możliwość, że zostanie wypożyczony do Jaroty Jarocin. - Na razie nie było szczegółowych rozmów na ten temat. Przyznam jednak, że spodziewałem się po Pawle trochę więcej. Obecnie trenuje z nami. Co będzie dalej? Czas pokaże - zakończył Owczarek.

Komentarze (1)
avatar
DumnySkorpion
16.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warto dać Picelukowi szansę. Na boisku zawsze się starał i dużo walczył, ale za rzadko był wpuszczany na boisko. Ciekaw jestem jak zaprezentuje się Krzysztof Bartoszak. W Luboniu sprawdzał się Czytaj całość