Orest Lenczyk: Nawet kadra nie ma dobrych wspomnień ze Szwedami

Rywalem Śląska Wrocław w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów może być szwedzki Helsingborgs IF. Z szacunkiem o tej drużynie wypowiada się szkoleniowiec mistrzów Polski, Orest Lenczyk.

W sobotę we Wrocławiu rozpoczyna się piłkarski turniej Polish Masters. Wezmą w nim udział Śląsk Wrocław, PSV Eindhoven, Benfica Lizbona i Athletic Bilbao. - Sukces Śląska Wrocław w rozgrywkach ligowych spowodował, że jest to turniej masters, bo jesteśmy mistrzem. Spotykamy się z zespołami, które nie zdobyły pierwszych miejsc w swoich ligach, ale absolutny szacunek należy im się za ich osiągnięcia. To satysfakcja dla klubu i piłkarzy, że będą mogli sprawdzić swoje możliwości w tak zacnym gronie - komentuje Orest Lenczyk.

Wrocławianie są w trakcie walki w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Tuż po zakończeniu turnieju rozegrają rewanżowe spotkanie z Buducnostią Podgorica. Pomimo tego prawdopodobnie w pierwszej połowie sobotniej potyczki Orest Lenczyk desygnuje do gry podstawowy skład WKS-u. - Skład najsilniejszy jest zawsze wtedy jak się wygra mecz. My bierzemy pod uwagę zmęczenie, jak i przygotowanie do spotkania rewanżowego z zespołem z Podgoricy. Jeszcze musimy skonsumować Buducnostię w rewanżowym pojedynku. To będzie również dla Czarnogórców ostatnia szansa, aby nas pokonać. Czeka nas bardzo trudne spotkanie i oby się ono dobrze ułożyło - zaznaczył opiekun mistrzów Polski.

Jeżeli wrocławianie pokonają zespół z Podgoricy, to ich kolejnym rywalem może być Helsingborgs IF. - Nawet kadra nie ma dobrych wspomnień ze Szwedami. To dobra szkoła, bo konfrontacja z zespołami z tego kraju zawsze jest trudna. Sam mam złe wspomnienia. Nie chciałbym, żeby się powtórzyła historia z Dundee. Pierwszy mecz jest we Wrocławiu, co z pewnością nigdy dla trenera nie jest dobrą sytuacją, bo w razie dogrywki czy rzutów karnych lepiej jest robić to na własnym boisku. Z pewnością nie są zmartwieni losowaniem włodarze Helsingborga - podkreślił "Oro Profesoro".

W ostatnich dniach w mediach pojawiły się plotki, że jedną nogą w zespole WKS-u są już Władimir Dwaliszwili i Tomasz Jodłowiec. - To są doniesienia medialne. Będę mógł to skomentować, jak oni będą u nas w klubie - podsumował Orest Lenczyk.

Źródło artykułu: