Skromnie, małymi kroczkami - rozmowa ze Zbigniewem Kaczmarkiem, trenerem Stomilu

Trener Stomilu Olsztyn w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ocenił siłę swojej drużyny i opowiedział o najbliższych planach olsztyńskiego klubu, który jest beniaminkiem I ligi.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Michał Gałęzewski: Mimo porażki w Gdańsku, napędziliście stracha Lechii, prowadząc do połowy 1:0.

Zbigniew Kaczmarek: Muszę powiedzieć, że rzeczywiście zespół, który wyszedł na pierwszą połowę, prezentował się przyzwoicie i nie odbiegał wcale od Lechii. Momentami mieliśmy więcej z gry i do przerwy prowadziliśmy zasłużenie. W drugiej części gry Lechia wystawiła nowy skład i przejęła inicjatywę. U tych zawodników było widać świeżość i prezentowali się lepiej. My natomiast popełnialiśmy zbyt dużo błędów. Z takim wyrównanym zespołem efekt musiał przyjść bardzo szybko. Przegraliśmy wysoko, ale jestem zadowolony z postawy chłopców. Zdawaliśmy sobie sprawę, że po zmianach których dokonamy w składzie, zespół straci na jakości.

Był pan przez długi czas związany z gdańską piłką nożną. Wspomnienia wracają?

- Na pewno. Cały czas mam sentyment do Gdańska i do regionu, bo wiele lat grałem w Stoczniowcu, w Polonii i w Lechii-Polonii. Cieszę się, że Lechia ma tak wspaniałe warunki i piękny stadion oraz bazę treningową. My tylko możemy zazdrościć.

W sobotę bardzo dobrze grał wasz nowy zawodnik, Litwin Mindaugas Kalonas. Czego pan oczekuje po tym piłkarzu?

- Zgodzę się z tym, grał bardzo dobrze. To reprezentant Litwy, którego pozyskaliśmy w okienku transferowym. Cieszymy się, że wzmocnił nasze szeregi. Ten zawodnik umie grać w piłkę i robi różnicę. To był jego drugi występ po meczu z Arką - wtedy zagrał 45 minut, teraz 60 minut. Będzie to bardzo wartościowy piłkarz Stomilu.

Jesteście beniaminkiem ligi. Jakie są wasze cele?

- Przede wszystkim chcemy się utrzymać w I lidze i będziemy robić wszystko, żeby to uczynić. Na pewno nie będzie łatwo. Zespół jest w miarę młody, bez doświadczenia, ale sobie poradzimy.

Widać, że posiłkujecie się przede wszystkim zawodnikami z regionu - albo z waszego województwa, albo z Jagiellonii Białystok. Czym jest to spowodowane?

- To przede wszystkim względy ekonomiczne, jednak myślimy także o tym, żeby to byli zawodnicy z regionu. Naszego klubu nie stać na jakieś szalone transfery. Twardo stąpamy po ziemi. Mamy takich zawodników, na jakich nas stać.

Kto do was dołączył przed nowym sezonem?

- Pozyskaliśmy pięciu nowych zawodników - bramkarza Tomasza Ptaka, obrońcę Andrzeja Niewulisa, środkowego Mindaugasa Kalonasa, Michała Glanowskiego i Szymona Kaźmierowskiego.

Macie mieć w zespole klasycznego lidera?

- Litwin Kalonas powinien odgrywać tą rolę. Jest on doświadczony mimo, że ma 28 lat. Uważam, że to dla piłkarza idealny wiek. On powinien być liderem, jednak jest problem z komunikacją. Rozmawiamy z nim po rosyjsku i po angielsku, gdyż grał też w Irlandii. To nie jest do końca taka komunikacja, jakiej byśmy sobie życzyli. Jak dotąd odbył z nami jeden trening, grał w dwóch meczach i wiemy, że to dobry ruch z naszej strony.

Z drugoligowego składu macie jakieś "perełki", które powinny wypłynąć wyżej dzięki grze w wyższej klasie rozgrywkowej?

- Na pewno jest bardzo dużo zawodników reprezentujących wysokim poziom - nie tylko w Stomilu, ale w całej II lidze. Trzeba ich tylko wychwycić i odpowiednio dalej prowadzić. Było wiele takich przykładów, że zawodnicy zaczynający w niższych ligach grają w reprezentacji Polski - na przykład Kuba Błaszczykowski. Trzeba być cierpliwym, szukać i jest szansa, że coś się znajdzie.

Jeszcze dekadę temu, olsztyńska piłka nożna była w zupełnie innym miejscu. Teraz jesteście beniaminkiem I ligi. Jest szansa, aby nawiązać do tradycji Stomilu?

- Na pewno tego chcemy, jednak naszym pierwszym celem jest umocnienie się na arenie ogólnopolskiej. Najpierw musimy się utrzymać w I lidze, a za rok-dwa jak wszystko będzie szło w dobrym kierunku i klub będzie nabierał odpowiednich kształtów, to będziemy starali się zawitać do T-Mobile Ekstraklasy. Wydaje mi się, że taki zespół jak Stomil Olsztyn mający swoją historię powinien grać w najwyższej lidze. Zobaczymy, czy nam się to uda.

Idziecie więc drogą Zawiszy i Pogoni?

- Chyba tak, ale wszystko chcemy robić skromnie, małymi kroczkami. Zobaczymy czy będzie taki moment, w którym zawitamy do T-Mobile Ekstraklasy. Z pewnością byłoby to marzenie wszystkich mieszkańców Olsztyna i kibiców Stomilu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×