Marcin Wasilewski popełnił błąd w 48. minucie, gdy naciskany przez rywala zagrał piłkę wprost pod nogi Ayandy Patosiego, który obsłużył podaniem Ivana Leko, a ten bez trudu pokonał Silvio Proto.
Jak podkreślili w relacji ze spotkania dziennikarze La Derniere Heure, nie była to jedyna pomyłka "Wasyla" w niedzielnym meczu. W 43. minucie wskutek złego zachowania Polaka oko w oko z Proto znalazł się Hamdi Harbaoui, ale spudłował.
32-letniego uczestnika Euro 2012 usprawiedliwia fakt, że z konieczności występuje obecnie w roli stopera, a nie na swojej nominalnej pozycji - prawej obronie.
Błąd "Wasyla" od 0:36: