- Za nami dobry i przede wszystkim pożyteczny sparing. Zagraliśmy z ciekawym rywalem, pokazała się spora grupa zawodników, szczególnie w ostatniej fazie meczu, kiedy daliśmy szansę pograć naszej młodzieży. Piłkarze, którzy grali przed przerwą, mieli ciężkie warunki do gry. Ogólnie w pierwszej połowie stworzyliśmy sobie mniej sytuacji. Dużo lepiej było w drugiej połowie - powiedział o sparingu z Hapoelem Beer Sheva Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.
Ekipa czerwono-biało-czerwonych mogła wygrać z izraelskim zespołem, lecz widzewiacy nie potrafili wykorzystać żadnej ze stworzonych sytuacji. Jedną z nich, w końcówce spotkania miał Mariusz Rybicki, który jest najlepszym strzelcem Widzewa w meczach sparingowych. - Mogliśmy pokusić się o gole. Stworzyliśmy kilka bardzo dobrych okazji, które powinnyśmy wykorzystać. Oczywiście zawodnicy Hapoelu również mogli zdobyć bramkę, ale więcej klarowniejszych sytuacji mieliśmy my. Cieszy jednak fakt wypracowywania ich, a także to, że Mariusz Stępiński czy też Mariusz Rybicki dochodzą do takich okazji. Nad tym wszystkim pracujemy na treningach - zakończył.
Mecz z Hapoelem Beer Sheva był pierwszym z trzech sparingów, jakie łodzianie rozegrają podczas obozu przygotowawczego we Wronkach. Kolejne spotkania zostaną również rozegrane z zagranicznymi zespołami, tym razem z Cypru.