2. Bundesliga silna jak nigdy wcześniej, trzej Polacy pewniakami do gry

W piątek rozpocznie się 39. sezon drugiej ligi niemieckiej. Rywalizacja zapowiada się arcyciekawie, ponieważ na starcie staną m.in. Hertha Berlin, FC Koeln i FC Kaiserslautern.

W sezonie 2011/2012 z 2. Bundesligi awans uzyskały SpVgg Greuther Fuerth i Eintracht Frankfurt, a w barażach triumfowała Fortuna Duesseldorf. Oznaczało to, że aż 3 zespoły żegnają się z Bundesligą. Los ten spotkał słynne i utytułowane kluby z ogromnymi stadionami i dziesiątkami tysięcy fanatycznych kibiców: FC Koeln, FC Kaiserslautern i Herthę Berlin.

Nie ulega wątpliwości, że spadkowicze będą bić się o jak najszybszy powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. W Kolonii dokonano rewolucji kadrowej, na czym skorzystał Adam Matuszczyk. Uczestnik Euro 2012 będzie miał - przynajmniej na początku sezonu - pewne miejsce w wyjściowej jedenastce w roli środkowego pomocnika. Nadziei na występy nie powinien tracić młodzieżowy reprezentant Polski Kacper Przybyłko, który ma potencjał, by zostać "nowym Lukasem Podolskim". Wciąż ważny kontrakt z FC posiada Sławomir Peszko, ale trener Holger Stanislawski nie będzie brał go pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej.

Z Kaiserslautern na rok pożegnał się Jakub Świerczok, który został wypożyczony do gliwickiego Piasta. W drużynie Franco Fody pozostał natomiast Ariel Borysiuk i powinien regularnie wybiegać w pierwszej jedenastce. Były zawodnik Legii w środku pola nie ma zbyt dużej konkurencji w ekipie Czerwonych Diabłów, a poza tym już wiosną udowodnił, że stać go na udane występy w lidze niemieckiej.

Trzeci z biało-czerwonych pewniaków to Grzegorz Wojtkowiak. Nowy nabytek TSV 1860 Monachium szybko przekonał do siebie sztab szkoleniowy i był filarem defensywy w sparingach. Ponieważ Lwy mają nieźle obsadzony środek obrony, były zawodnik Lecha najprawdopodobniej będzie grał na prawym boku.

Polskich akcentów w 2. Bundeslidze będzie więcej. Na boisku mogą pojawić się Martin Kobylański (Energie Cottbus), Lukas Sinkiewicz, Christoph Dabrowski (obaj VfL Bochum) oraz David Blacha i Marcel Kandziora (obaj SV Sandhausen). Na celowniku SC Paderborn znajduje się natomiast Jarosław Lindner z IV-ligowego Holstein Kiel.

Rywalizacja zapowiada się niezwykle emocjonująco, ponieważ poza spadkowiczami i wzmocnionym TSV silne składy i mocarstwowe plany mają FC St. Pauli, Dynamo Drezno i Eintracht Brunszwik, a w powrót do Bundesligi po kilku latach celują MSV Duisburg i VfL Bochum.

Komentarze (2)
avatar
Arcadius
3.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będzie napewno co oglądać poza pierwsza Bundesligą. Oby Polacy spisywali się jak najlepiej. 
avatar
marco_er
3.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
najlepiej dla ligi byłoby gdyby awansowały TSV i Dynamo Drezno. byłyby derby Monachium i wreszcie klub z NRD