Robert Lewandowski nie jest skłonny przedłużać wygasającego w połowie 2014 roku kontraktu z Borussią Dortmund. 23-letni napastnik już zapowiedział, że chciałby w przyszłości spróbować swoich sił w innej lidze, a także podszkolić inny język niż niemiecki.
Magazyn Kicker sugeruje, że BVB zgodzi się na odejście Polaka za rok, ponieważ będzie to dla dortmundczyków ostatnia okazja, by zarobić na czołowym zawodniku, za którego oferty przekraczają 20 mln euro. W takich okolicznościach - mając tylko rok ważnego kontraktu - Shinji Kagawa przeniósł się w czerwcu do Manchesteru United.
Szefostwo Borussii wciąż liczy jednak, że Lewandowski podpisze nową umowę, która będzie obowiązywać do połowy 2016 bądź 2017 roku (tak długie kontrakty parafowali Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski). - Prowadzimy konstruktywne rozmowy. Ni mniej, ni więcej - ujawnił Hans-Joachim Watzke.
Według niemieckich dziennikarzy wszystko rozbija się o pieniądze. Agent "Lewego" Cezary Kucharski chciałby, aby zawodnik tyle, ile zaoferował mu Bayern Monachium - 7,5 mln euro rocznie. Borussia natomiast zamierza prowadzić rozsądną politykę finansową i nie płacić żadnemu z zawodników więcej niż 5 mln euro za sezon. Najwięcej obecnie zarabia Mario Goetze (4,6 mln euro rocznie).
"Poker o Lewandowskiego trwa dalej" - podsumowuje Kicker, przekonując że nic nie jest wciąż przesądzone.
3.5mln to i tak bardzo dużo,już bez przesady z tymi wymaganiami finansowymi